Irackie służby bezpieczeństwa walczą z armią islamistów fałszywymi wykrywaczami bomb. Dowodem na to mają być zdjęcia opublikowane w brytyjskich mediach. Urządzenia nie działają i są zupełnie bezużyteczne. Wykonano je z kawałka plastiku, do którego dołączono teleskopową antenę.

Urządzenia można było początkowo kupić w sprzedaży wysyłkowej, jako pomoc w wykrywaniu piłek na polu golfowym. Już cztery lata tamu brytyjska policja zdemaskowała producenta fałszywych wykrywaczy bomb. Jim McCormik został już skazany i odsiaduje 10 lat więzienia. Mężczyzna sprzedał ponad siedem tysięcy sztuk takich urządzeń. Trafiły one do Iraku i krajów afrykańskich. Płacił po pięć funtów za sztukę, po czym zmieniał opakowanie i instrukcje obsługi. Zarobił w ten sposób 50 milionów funtów.

Z dochodzenia przeprowadzonego w Wielkiej Brytanii wynika, że skuteczność urządzeń była taka sama jak losowe wskazanie miejsca, gdzie ukryta mogła być bomba. Mimo to Brytyjczyk reklamował swój "wynalazek" jako nowoczesną broń do wykrywania materiałów wybuchowych, czy narkotyków.

Niektóre urządzenia sprzedawał nawet za 25 tysięcy funtów. Zdjęcia opublikowane w brytyjskich mediach dowodzą, że fałszywe wykrywacze bomb, nadal są na wyposażeniu irackich służb bezpieczeństwa.