Najbliższe dni mogą być trudne dla alergików - tak ostrzegają w RMF FM lekarze. Głównym powodem jest wzrost temperatury.

Majówka ma być ciepła i przed nami jest potężne uderzenie alergii. Według naszych przewidywań, to uderzenie może być silniejsze niż to z początku kwietnia - opisuje w rozmowie z reporterem RMF FM profesor Piotr Kuna, były Prezes Polskiego Towarzystwa Alergologicznego. Aż tak ciepło jak na początku kwietnia nie będzie, ale mimo to stężenie pyłków w powietrzu będzie wysokie. Rośliny nie potrzebują tropików, żeby kwitnąć, wystarczy 15-16 stopni, będą pyliły drzewa, a także trawy. Apeluję do pacjentów, żeby się zabezpieczyli w leki - zaznacza prof. Kuna.

Co wywołuje alergiczny nieżyt nosa? Objaśnia prof. Ewa Czarnobilska - konsultant wojewódzka w dziedzinie alergologii

Co teraz pyli?

Specjaliści zwracają uwagę, że od kilku tygodni pyli w Polsce brzoza. Stężenie pyłków brzozy było bardzo wysokie, sięgało trzech tysięcy pyłków na metr sześcienny, a objawy zaczynają się już od pięćdziesięciu pyłków. Prawdopodobnie dalej będzie pylenie brzozy, choć mniej nasilone - dodaje prof. Kuna. 

Dochodzą inne drzewa: olcha, za chwilę będzie dąb. Na samochodach pojawia się żółty pył, to są pyłki sosny. Przed nami pylenie traw: na polach już kwitnie rzepak, za chwilę zacznie kwitnąć żyto. Różne rośliny mają różne godziny pylenia, na pewno warto wychodzić na zewnątrz. Warto, żeby alergicy chronili się biorąc leki przeciwalergiczne, po powrocie do domu warto przemyć twarz, wciąż prysznic i obmyć się z pyłków - dodaje alergolog.

Opracowanie: