Szef klubu opozycyjnej partii UDAR, czyli CIOS a do tego ikona bosku Witalij Kliczko skrytykował posłów z Rady Najwyższej Ukrainy za bójki w parlamencie. "Uzyskali mandaty po to, żeby pracować głowami a nie pięściami" - powiedział pięściarz, który słynie z tego, że na ringu najczęściej nokautował swoich rywali.

Wyłoniony w październikowych wyborach parlament zbiera się dopiero od grudnia. Jednak od tego czasu posłowie zdążyli się pobić już kilka razy. Najczęściej bójki wszczynali politycy opozycji. Pięściami próbowali przeszkodzić tym deputowanym, którzy głosowali za nieobecnych kolegów. Do blokowania trybuny dochodziło również wtedy, kiedy część posłów przemawiała w języku rosyjskim a nie ukraińskim. Za każdym razem słynny pięściarz przyglądał się  przepychankom z boku, nigdy nie uczestniczył w bójkach. Wszyscy przecież szli do parlamentu, by pracować głowami. W związku z tym, że niektórym to nie wychodzi, w ruch poszły pięści. Jako profesjonalista w tej dziedzinie mogę powiedzieć, że i pięściami też im to za dobrze nie wychodziło - powiedział Kliczko cytowany na stronie internetowej swojego ugrupowania politycznego. Posłowie UDAR-u nie zamierzają przekonywać przeciwników do swych racji siłą fizyczną, lecz argumentami- dodaje pięściarz. To żenujące: cały świat patrzył, jak posłowie zamiast pracować nad ustawami pracowali pięściami - podkreślił Kliczko.

W nowym ukraińskim parlamencie UDAR Kliczki współpracuje z opozycyjną Batkiwszczyną byłej premier Julii Tymoszenko, oraz z nacjonalistyczną Swobodą. Większość ma Partia Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza, lojalni wobec niej komuniści i grupa deputowanych niezrzeszonych.