32-letni Michael Zehafa-Bibeau, który wczoraj zaatakował budynek parlamentu w Ottawie - był znany kanadyjskiej policji. Zdaniem telewizji CBC zamachowiec miał za sobą przeszłość kryminalną. W prowincji Quebec miał handlować narkotykami. Dwa lata temu został skazany na terenie Kolumbii Brytyjskiej za groźby.

Media opublikowały jego zdjęcie z Twittera za pośrednictwem konta należącego do Państwa Islamskiego. Widać na nim mężczyznę z twarzą częściowo zasłoniętą arabską chustą, który trzyma w rękach karabin. Amerykańscy dziennikarze, powołując się na źródła związane z wywiadem, podały, że 32-latek miał niedawno przejść na islam.

Wczoraj po ataku na budynek parlamentu został zastrzelony przez pracownika ochrony. Wszystko wskazuje na to, że działał sam. Część świadków twierdzi jednak, że widziała kilka osób z bronią. Do tej pory jednak nikogo nie znaleziono. 

Michael Zehaf-Bibeau (Michael Joseph Hall) pracował m.in. jako górnik i robotnik. Jego znajomi twierdzą, że "był chwiejny emocjonalnie". Miał mówić, że "siedzi w nim diabeł". Wspominał też o tym, że chce jechać na Bliski Wschód. Władze Kanady, zabrały mu paszport, kiedy ustaliły, że mężczyzna planuje walczyć po stronie islamistów. 

Zamachowiec z Ottawy miał też problemy z prawem. Jak podała telewizja CNN, w 2004 r. usłyszał wyrok za posiadanie narkotyków i trafił do więzienia na 60 dni. Z kolei dwa lata temu został skazany na terenie Kolumbii Brytyjskiej za groźby.

Do ataku w Ottawie doszło wczoraj po południu czasu polskiego. Ubrany na czarno mężczyzna, z chustą wokół twarzy, podszedł do żołnierza, który pełnił wartę przy pomniku wojennym w pobliżu parlamentu i strzelił do wojskowego. Żołnierz zmarł od odniesionych ran. 

Następnie napastnik wsiadł do samochodu i podjechał nim przed budynek parlamentu, w miejsce zarezerwowane jedynie dla upoważnionych pojazdów i policji. Wewnątrz oddał kilkadziesiąt strzałów. Kilkanaście minut później napastnik został zastrzelony.