Nowa terapia na raka prostaty. Używa laserów i bakterii żyjącej w głębinach oceanów. Prawie połowa z 413 pacjentów, którzy wzięli udział w testach laboratoryjnych, została zupełnie wyleczona. Wszyscy znajdowali się we wczesnej fazie rozwoju choroby.

Raport na ten temat opublikowany został w najnowszym wydaniu czasopisma medycznego "The Lancet Oncology". Zdaniem profesora Marka Embertona z University College London, nowa terapia całkowicie zmienia reguły gry.

Jak funkcjonuje? Wykonany z bakterii roztwór wszczepiany jest do prostaty. Odbywa się to w zupełnej ciemności, ponieważ bakterie pozostają wówczas pasywne. W drugiej części zabiegu w tkankę zajętą nowotworem wbijane są laserowe igły. W ten sposób pobudzone światłem do działania bakterie niszczą komórki rakowe, pozostawiając zdrową tkankę nietkniętą.

Dzięki zastosowaniu tej metody, terapia odbywa się bez jakichkolwiek skutków ubocznych. Badania przeprowadzono w 47 szpitalach w Europie. 49 proc. biorących w nich udział pacjentów znalazło się ostatecznie w stanie zupełnej remisji. Już po trzech miesiącach zanikły u nich wszelkie problemy fizjologiczne z oddawaniem moczu i współżyciem seksualnym. Po dwóch latach pacjenci nie zdradzali już żadnych, istotnych skutków uczonych.

(j.)