To awaria pompy w systemie paliwowym uziemiła Migi-29 latające w polskiej armii - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Pracę kończy komisja, która badała incydent sprzed kilku tygodni, gdy w jednej z maszyn podczas lotu przestał działać silnik.

Po wykryciu awarii Siły Powietrzne otrzymały nakaz przejrzenia wszystkich silników myśliwców i wymianę części, która była przyczyną incydentu. To nie lada praca, bo w naszej armii służą 32 samoloty tego typu, a każdy ma dwa silniki.

My te silniki wymontowujemy z naszych migów i przekazujemy je do przejrzenia. Potem wracają sukcesywnie, my je montujemy i codziennie zmienia się stan liczebny samolotów, które zostały już sprawdzone i które mogą wykonywać loty - mówił Robert Kupracz z Sił Powietrznych.

Myśliwce pomału wracają do służby; już lata kilkanaście maszyn. Do przejrzenia zostało jeszcze 24 silniki.

Wczoraj udało się ściągnąć z Hiszpanii 4 nasze migi, które pierwszy raz w historii miały wziąć udział w prestiżowych natowskich manewrach, zwanych europejskim "Top Gunem". Choć ćwiczenia trwały miesiąc, z powodu przeglądu nie polatały...