73 osoby stanowiące według władz "zagrożenie dla ładu publicznego w Wenezueli" zostały zabite przez służby bezpieczeństwa tego kraju w listopadzie br. - wynika z opublikowanego raportu niezależnej organizacji praw człowieka Control Ciudadano (Kontrola Obywatelska).

Organizacja podała, że przygotowany przez nią raport o ofiarach działań "funkcjonariuszy sił policyjnych i wojskowych" powstał na podstawie doniesień o zgonach obywateli potwierdzonych w lokalnych mediach.

Według CC najwięcej osób zostało zabitych przez wenezuelskie służby w stanach Sucre oraz Zulia; odpowiednio 23 i 12. Z informacji mediów wynika, że w prowadzonych operacjach funkcjonariusze zabili osoby, które miały stanowić zagrożenie dla ładu publicznego. Akcjom nie towarzyszyły próby aresztowania i postawienia przed sądem.

W ocenie CC działania służb skierowane były na "egzekucję" uważanych przez reżim za rzekomych bandytów. Praktyka rozstrzelania domniemanych przestępców stała się polityką państwową - podsumowała w raporcie szefowa CC Rocio San Miguel.

Znaczna liczba zastrzelonych osób, jak odnotowuje CC, zbiegła się z wyborami regionalnymi i samorządowymi w Wenezueli, które w listopadzie wygrała partia PSUV prezydenta Nicolasa Maduro. Zwyciężyła ona w 20 z 23 wenezuelskich stanów oraz w stolicy kraju, Caracas.

W ocenie obserwatorów UE podczas wenezuelskich wyborów doszło do kilku nieprawidłowości, m.in. stronniczego odrzucenia kandydatów z powodów administracyjnych oraz opóźnień w otwieraniu lokali wyborczych. Negatywne opinie obserwatorów skrytykował prezydent Maduro nazywając je "próbą oczernienia bezbłędnego i demokratycznego procesu wyborczego".