Chińskie media państwowe opublikowały film przedstawiający zaginioną Shuai Peng w jednej z pekińskich restauracji. Nie przekonuje on jednak sprawującej pieczę nad najważniejszymi rozgrywkami tenisowymi organizacji WTA, że 35-letnia zawodniczka jest bezpieczna.

Peng, w przeszłości liderka światowego rankingu w grze podwójnej, opublikowała w chińskich mediach społecznościowych wpis, w którym oskarżyła byłego wicepremiera Zhanga Gaolego o napaść seksualną. Od tego czasu nie daje znaku życia. Wiadomość została usunięta, a wszelkie dyskusje na ten temat - ucięte.

W piątek szef WTA Steve Simon zagroził, że jeśli nie uzyska pewności, że tenisistce nie grozi żadne niebezpieczeństwo, odwołane zostaną wszystkie turnieje na terenie Chin. Wspomniany film nic nie zmienia.

Samo to wideo nie wystarczy. Choć dobrze jest ją zobaczyć, nadal jest niejasne, czy jest wolna i może sama o sobie decydować - ocenił Simon.

Nie jest też jasne, kiedy i gdzie dokładnie film został nagrany.

Tak jak mówiłem na początku, nadal martwi mnie zdrowie i bezpieczeństwo Shuai Peng oraz to, że zarzuty napaści seksualnej zostały ocenzurowane - dodał Simon.

Fakt, że tenisistka nie daje od tego czasu znaku życia, zbulwersował dużą część tenisowego środowiska. W czwartek o przeprowadzenie śledztwa w tej sprawie zaapelowały m.in. Amerykanka Serena Williams i Japonka Naomi Osaka. Głębokie zaniepokojenie wyraził także m.in. prezydent USA Joe Biden.

Sprawa jest dodatkowo nagłaśniana w związku z nadchodzącymi zimowymi igrzyskami olimpijskimi w Pekinie (4-20 lutego), którym towarzyszą krytyczne głosy obrońców praw człowieka.

Prominentny działacz partii oskarżony o molestowanie

Na początku listopada na platformie Weibo Shuai Peng oskarżyła byłego wicepremiera chińskiego rządu Gaoli Zhanga o zmuszanie przed laty do seksu, chociaż później ich związek był dobrowolny. Nie podała szczegółów, ale przyznała, że nie może udowodnić tych oskarżeń. Około pół godziny po publikacji wpis został usunięty. Mimo to zrzuty ekranu były udostępniane prywatnym grupom na platformach WeChat i iMessage.

Peng nie odpowiedziała na prośbę o komentarz przesłaną na jej konto na Weibo. Agencja marketingu sportowego APG, która ją reprezentuje, także nie udzieliła żadnych informacji. Biuro Informacyjne Chińskiej Rady Państwa nie odpowiedziało na prośby o komentarz, a zapytany o to na codziennym briefingu rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Wang Wenbin powiedział, że nie jest świadomy problemu i że "to nie jest pytanie związane ze sprawami zagranicznymi".

75-letni Zhang jest wysokiej rangi politykiem Partii Komunistycznej. W latach 2013-2018 był jednym z czterech wicepremierów Chin.

Peng na początku 2014 roku była numerem jeden światowego rankingu deblistek. W grze podwójnej wywalczyła dwa wielkoszlemowe tytuły - w 2013 roku w Wimbledonie i rok później we French Open.

Znikające gwiazdy w Chinach

To nie pierwszy raz, gdy w Chinach "znika" ktoś popularny, kto podpadł władzom. Trzy lata temu bez śladu zaginęła Fan Bingbing, popularna aktorka, nazywana "chińską Jennifer Lawrence", występująca także w hollywoodzkich superprodukcjach, takich jak "X-Men" czy "Iron Men.

Aktorka "pojawiła się" z powrotem po kilku miesiącach. Opublikowano wówczas informację, że unikała płacenia podatków. Oficjalnie przeprosiła za to i pochwaliła rządzącą Komunistyczną Partię Chin.