"Kierujemy się zasadą, że instytucje kultury, które są nam podległe, kierują się pewną autonomią działania. Jeżeli mają jakiś program grantowy, to go uruchamiają, powołują grupę ekspertów, oceniają wnioski, i decydują o tym, kto spełnia wymogi" - powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM wiceminister kultury Jarosław Sellin odpowiadając na pytania o finansowanie stowarzyszeń i ruchów narodowościowych, m.in. „Marsz Niepodległości”, czy „Straż Narodowa”, związane z Robertem Bąkiewiczem.

W rozmowie poruszony został także temat wydzielenia Ministerstwa Sportu z resortu kultury. Taka jest decyzja kierownictwa Zjednoczonej Prawicy, żeby jednak ten sport wydzielić. Wydaje mi się, że ten rok kończymy z dużymi sukcesami, świadczą o tym wyniki na olimpiadzie - stwierdził gość Roberta Mazurka.

Sellin: Bąkiewicz powinien zerwać relacje z neofaszystami

Jeżeli to jest jakaś trwała przyjaźń polityczna, to nie jest to dobre. Mi się to nie podoba, wolałbym, żeby takich związków nie było. Jeżeli pan Bąkiewicz uważa się za polskiego patriotę, niech zerwie tego typu relacje, bo to nie jest właściwe, żeby jakikolwiek polski polityk utrzymywał jakieś więzi i sympatie z kimś, kto się przyznaje do tradycji totalitarnych, z którymi Polacy walczyli - mówił Jarosław Sellin pytany o związki Roberta Bąkiewicza, prezesa stowarzyszenia Marsz Narodowy z włoską neofaszystowską partią Forza Nuova, kierowaną przez Roberto Fiore. O takich faktach dowiaduję się teraz od pana. Oczywiście mi to nie odpowiada - stwierdził Sellin.

Gość Porannej rozmowy odpowiedział też na pytanie o to, czy PiS wdroży w życie pomysł Jarosława Kaczyńskiego sprzed 10 lat, obniżający akcyzę na paliwo. Jest realizowana reforma podatkowa w ramach "Polskiego Ładu" tego rozwiązania nie przewidujemy - powiedział wiceminister kultury.

Sellin zadeklarował też, że Polska otrzyma pieniądze z KPO. My bez tych środków prawdopodobnie byśmy sobie poradzili, ale nie mamy zamiaru z nich rezygnować. Będziemy o nie walczyć i je dostaniemy, wszystkie - mówił.

Robert Mazurek zapytał też o plany PiS-u sprzed kilku lat, produkowania polskich superprodukcji historycznych. Od 2015 r. powstało ok. 70 historycznych filmów fabularnych, kinowych, ok. 130 dokumentalnych, kolejne są w produkcji - odparł Sellin.


Przeczytaj rozmowę Roberta Mazurka z Jarosławem Sellinem


Robert Mazurek: Panie ministrze, dlaczego Polska z budżetu finansuje dumnego przyjaciela faszystów?

Jarosław Sellin, wiceminister kultury: To mocno pan pojechał, pan mówi pewnie o panu Bąkiewiczu, a pan Bąkiewicz reagując na tego typu określenia zapowiedział, że z jedną z posłanek lewicy spotka się w sądzie.

Nie, ja bardzo przepraszam, ja bardzo precyzyjnie dobieram słowa. Nie powiedziałem, że pan Bąkiewicz jest faszystą, jest dumnym przyjacielem faszystów. Po pierwsze, dumy nie można mu odmówić, a jeśli chodzi o przyjaźń z faszystami, to człowiek, który regularnie zaprasza do Polski Roberto Fiore, czyli lidera włoskiej "Forza Nuova", to można go nazwać jego przyjacielem. A kim jest Roberto Fiore? To powiedzmy naszym słuchaczom - to jest dżentelmen skazany na 5,5 roku za udział w neofaszystowskiej organizacji terrorytycznej. Panie ministrze, to był człowiek, który przemawiał na Marszu Niepodległości, na marszu polskiej niepodległości w 2017 roku, był gościem w 2018 roku...

To ja też będę bardzo precyzyjny i proszę o doprecyzowanie sformułowania, że Polska finansuje. To nie Polska finansuje, tylko konkretny program, który się nazywa "Fundusz Patriotyczny" i administratorem tego programu jest Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej i Chrześcijańsko-Demokratycznej...

Ten instytut nie wziął się znikąd, tylko został powołany przez premiera, a nadzór kto sprawuje?

Ministerstwo Kultury. Uznaliśmy, że Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej i Chrześcijańsko-Demokratycznej jest potrzebny, bo ten nurt polskiej tradycji i kultury politycznej był zaniedbany, słabo wspierany przez ostatnie 30-lecie i warto ten nurt przypomnieć, którego symbolami są oczywiście Roman Dmowski i Ignacy Jan Paderewski i taka jest pełna nazwa tego instytutu.

Panie ministrze, nikt w tej chwili z panem nie polemizuje na temat tego, czy dobrze jest przedstawiać myśl Paderewskiego, Dmowskiego...

Panie redaktorze, ja zmierzam do konkretu. Taki instytut jest powołany i cieszę się, że on funkcjonuje. Na jego czele stoi prof. Jan Żaryn i my kierujemy się zasadą, że instytucje kultury, również nam podległe, kierują się pewną autonomią działania i jeżeli mają jakiś program grantowy, to go uruchamiają, powołują grupę ekspertów, oceniają wnioski, tych wniosków zdaje się prawie 3 tysiące i decydują, kto spełnia wymogi. Zmierzam do tego panie redaktorze.

Pan zmierza bardzo długo, żeby nie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Polska finansuje...

Jeżeli pan interesuje się z tych 3 tysięcy wniosków dwoma, albo trzema wnioskami za którymi stoi to nazwisko, o którym powiedzieliśmy na początku naszej audycji, to proszę zaprosić profesora Jana Żaryna, szefa instytutu...

Pan chce mi tak powiedzieć: ja co prawda nadzoruję, ale nic mnie to nie obchodzi, jak profesor Żaryn rozdaje te pieniądze?

Powtarzam, kierujemy się pewną autonomią działalności instytucji kultury. Myślę, że nie byłoby dobrze, gdyby minister w każdej instytucji kultury, a ma ich kilkaset pod sobą, wchodził w każde szczegóły każdej decyzji. W tym przypadku 3 tys. decyzji, które musiał podjąć szef tego instytutu.

Dobrze, jeszcze raz. Czyli nie widzi pan nic złego, ani nic gorszącego w tym, że pieniądze, ponad 3 mln zł, to znaczy tak naprawdę z Funduszu Patriotycznego, bo tak się ten fundusz nazywa, dostał Robert Bąkiewicz? Oczywiście nie on, mianowicie Straż Narodowa dostała 1,7 mln, a stowarzyszenie Marsz Niepodległości 1,3 mln. Ale jest jeszcze inny projekt, który już nadzoruje nie ministerstwo kultury, tylko wicepremier Piotr Gliński. Z Narodowego Instytutu Wolności 200 tys. zł poszło na taki portal, taką stronę medianarodowe.com. To jest bardzo zacna strona, tam można np. poczytać sobie, cytuję państwu: "Czy Żydzi narzucili swoją tożsamość kulturową USA?" albo można poznać również "prawdę o fałszywej pandemii". To jest świetny pomysł, bo za 200 tys. mamy obrażone dwie ambasady na raz. Tak że niedrogo poszło.

Oczywiście, jeżeli takie artykuły się pojawiają, to niedobrze. Mi się to nie podoba, ja z takimi tezami czy artykułami chętnie bym popolemizował.

Ale jak to? Przecież to jest niezależność, oczywiście, przecież nie może pan tak.

Oczywiście, jeżeli takie artykuły się pojawiają to niedobrze, mi się to nie podoba i ja z takimi tezami, czy artykułami chętnie bym popolemizował.

Ale jak to, przecież to jest niezależność, oczywiście, no przecież nie może pan...

Natomiast, jeszcze raz, panie redaktorze; jeżeli chce znać pan szczegóły decyzji z kolei innej dużej instytucji, która dysponuje jakimś funduszem i podejmuje kilka tysięcy decyzji rocznie, to proszę zaprosić szefa Narodowego Instytutu Wolności i go o to dopytać.

Jarosław Sellin, poseł Prawa i Sprawiedliwości, wiceminister kultury, który nie ma nic wspólnego z tym, co robi jego resort jest naszym gościem. Pan oczywiście nie odpowiada za nic, ja to rozumiem, za pensje pan odpowiada i za palto w szatni, tak?

Nie, proszę nie być złośliwym, ja odpowiadam za wiele rzeczy, m.in. za budowę infrastruktury kultury, jeśli chodzi np. o muzea, bo budujemy ich bardzo wiele i one są bardzo potrzebne.

A propos budowy muzeów kultury, to zdążycie na 200. Rocznicę Bitwy Warszawskiej z tym Muzeum Bitwy Warszawskiej?

No akurat przestrzelił pan, bo to jest muzeum budowane przez Ministerstwo obrony Narodowej. Pan się wykazał niewiedzą. Budujemy wiele muzeów, natomiast nie jesteśmy jedynym resortem, które buduje muzea.

A Muzeum Historii wy budujecie. Idzie wam to po prostu...

Muzeum Historii Polski.

Tak, Historii Polski.

Największa inwestycja w historii Ministerstwa Kultury jest bardzo zaawansowana. Stan surowy zamknięty będzie niedługo, to jest przepotężna...

Ja przypominam panu, że w 2018 roku na 100. na rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości to muzeum miało być gotowe, takie były zapowiedzi wasze w 2015 roku, jak obejmowaliście władzę.

Nie, przecież tam, inwestycja się zaczęła.

Jak to nie, skoro tak?

Panie redaktorze, pan się wykazuje niewiedzą.

Nie, panie ministrze.

Tam inwestycja się zaczęła.

Panie ministrze, ja wiem, pan ma takie stare przyzwyczajenie, że jak pan nakrzyczy na dziennikarza, to on się przestraszy. Ale proszę pana, pan pomylił radio RMF z wiadomościami telewizyjnymi.

Ale czy pan pamięta, albo był, na uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod budowę tego muzeum?

Nie, nie byłem.

No to ja Panu przypominam, że to był rok 2016 i 2018 rok nie był możliwy do zrealizowania tak wielkiej inwestycji. Natomiast przed 2015 rokiem, nic w tej sprawie się nie działo, inwestycja w ogóle się nie rozpoczęła i myśmy to uruchomili.

W 2015 roku wicepremier Piotr Gliński - nie wiem, czy zna pan człowieka, mówił wyraźnie, że naszym celem jest, by Muzeum Historii Polski było gotowe w 2018 roku na 100-lecie niepodległości. Dopytywany mówił, że być może nie chodzi o pełną gotowość, ale np. stan surowy, tak, żeby było muzeum, może wystawy jeszcze w pełni nie będzie. Takie były Wasze zapowiedzi.

Ale do czego ma Pan pretensje?

Do niczego, broń Boże. Tylko pokazuje panu, że wykazuje się pan niewiedzą, daleko posuniętą niewiedzą.

Zapewniam Pana, że to muzeum w 2023 roku będzie otwarte...

Pańskie zapewnienia są tyle warte ile zapewnienia premiera Glińskiego.

... i to będzie największa inwestycja w historii Ministerstwa Kultury, niełatwa, bo to jest projekt budowany na Cytadeli Warszawskiej, niezwykle ważny i to jest największa inwestycja, to musi parę lat potrwać.

Panie ministrze, rok temu połączono sport z kulturą w jeden resort i to był świetny pomysł. Wszyscy mówili, że to był świetny pomysł, bo jest daleko posunięta oszczędność, a poza tym kultura i kultura fizyczna - to się da łatwo połączyć. Teraz się okazuje, że będzie trzeba podzielić to ministerstwo. To jest taka mądrość etapu?

Taka jest decyzja kierownictwa Zjednoczonej Prawicy, żeby jednak ten sport wydzielić. Przez rok rzeczywiście był w naszym ministerstwie. Żartowałem, że może nazwy ministerstwa nie trzeba zmieniać, bo Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego może zawierać w sobie pojęcie "kultura fizyczna", no ale dodano tę nazwę - sport i wydaje mi się, że ten rok kończymy z dużymi sukcesami. Wyniki na olimpiadzie np. też o tym świadczą...

Oczywiście to jest pana zasługa...

Nie, nie, to jest zasługa sportowców. To jest zasługa sportowców, Polskiego Komitetu Olimpijskiego, ale dobra współpraca między ministerstwem a Polskim Komitetem Olimpijskim np. w zorganizowaniu różnego rodzaju branż sportowych jest istotna.

Jak Państwo słyszą, za to, że za wszystkie pieniądze, które rozdaje Ministerstwo Kultury, także przyjaciołom faszystów, Ministerstwo Kultury nie odpowiada, ale jak jakiś Polak zdobędzie medal na olimpiadzie, to jest to zasługa Ministerstwa Kultury.

Ja tego nie powiedziałem i Pan teraz nadużywa.