Policjanci zatrzymali 38-latka podejrzanego o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która trudniła się kradzieżami luksusowych pojazdów. Z ulic i posesji w Małopolsce i województwie świętokrzyskim znikały auta ekskluzywnych marek: Audi, BMW, Jaguar, Land Rover i Porsche.

Złodzieje przechwytywali sygnał nadawany z kluczyka właściciela samochodu. Kradzione auta sprzedawali albo na części, po rozbiórce ich w dziuplach albo w całości paserom.

Jak poinformował w środę Bartosz Izdebski z zespołu prasowego małopolskiej policji, podczas wspólnej akcji w Wołominie policjanci z Krakowa przy udziale Komendy Stołecznej Policji i funkcjonariuszy Straży Granicznej zatrzymali dwóch kolejnych członków zorganizowanej grupy przestępczej, w tym jej lidera i zlikwidowali samochodową "dziuplę".

Funkcjonariusze weszli jednocześnie pod trzy adresy na terenie województwa mazowieckiego. Jeden z nich to siedziba firmy, zarządzanej przez 43-latka, gdzie znajdowała się samochodowa "dziupla", drugi to adres jego zamieszkania, a trzeci prowadzony przez niego sklep - poinformował Izdebski. W trakcie akcji zabezpieczono pięć samochodów oraz minikoparkę. Trzy pojazdy figurowały w policyjnej bazie jako ukradzione, pochodzenie pozostałych zostanie zbadane - dodał.

Znaleźli prawie 500 tys. złotych w gotówce

Policjanci zabezpieczyli części i elementy samochodowe oraz kilkaset urządzeń elektronicznych wykorzystywanych przez złodziei, m.in. zagłuszarki GPS, walizki służące do kradzieży pojazdów metodą bez kluczyka i sprzęt do kopiowania sygnałów z kluczyków samochodowych.

Podczas przeszukania pomieszczeń znaleziono ponad 480 tys. zł i 4,8 tysięcy euro w gotówce, która został zabezpieczona na poczet przyszłych kar i roszczeń. 43-latek miał w domu pistolet z magazynkiem i nabojami, trwa ustalenie, czy jego posiadanie wymaga pozwolenia.

Podejrzani zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie 43-latek usłyszał 23 zarzuty, a młodszy 28 zarzutów, dotyczących udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i dokonania wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w tym z zatrzymanym w grudniu 44-latkiem z gminy Zielonka, kradzieży kilkudziesięciu pojazdów.

38-latek dodatkowo odpowie za stworzenie grupy przestępczej i kierowania nią. Jak ustalono w śledztwie, drugi z zatrzymanych mężczyzn zaopatrywał grupę w sprzęt elektroniczny służący do uruchamiania samochodów i instruował jej członków, jak go używać.

Sąd na wniosek prokuratury zastosował wobec podejrzanych trzymiesięczny, tymczasowy areszt. Mężczyznom grozi do dziesięciu lat więzienia. Straty, które spowodowali są szacowane na kilka milionów złotych.

Śledztwo w tej sprawie jest prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Kraków-Prądnik Biały. Sprawa jest rozwojowa, nie są wykluczone kolejne zatrzymania i to, że podejrzani usłyszą kolejne zarzuty.