Osoby przekraczające prędkość i łamiące przepisy dotyczące parkowania muszą się liczyć w Niemczech ze znacznie wyższymi mandatami. Rada Federalna (Bundesrat) uchwaliła dziś zaostrzony katalog kar, który powinien wejść w życie jeszcze jesienią.

W niektórych przypadkach kary za przekroczenie prędkości zostaną podwojone. W miastach mandaty za przekroczenie prędkości o 10 kilometrów na godzinę będą zaczynały się od 30 euro zamiast dotychczasowych 15 euro.

Wysokość mandatów stopniowo wzrasta, aż do maksymalnej kwoty 800 euro dla kierowców przekraczających prędkość o 70 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym. Poprzednio należało w tym przypadku zapłacić 680 euro.

Poza terenem zabudowanym maksymalna wysokość mandatu za to samo wykroczenie związane z przekroczeniem prędkości wzrasta z 600 euro do 700 euro.

Bardziej rygorystyczne przepisy mają również na celu lepszą ochronę pieszych i rowerzystów w ruchu drogowym. Zamiast dotychczasowych 15 euro za "ogólne wykroczenie zatrzymania i parkowania" grozi teraz kara do 55 euro. Parkowanie na chodnikach i ścieżkach rowerowych kosztuje do 110 euro. Za jazdę po ścieżkach rowerowych będzie teraz mandat nawet do 100 euro zamiast 25 euro.

"Zmiany były konieczne"

Polityk Partii Zielonych ds. ruchu drogowego Stefan Gelbhaar ma nadzieję, że więcej kontroli w połączeniu z wyższymi karami doprowadzi do zmniejszenia liczby wypadków. Jak informuje portal RND, zdaniem Gelbhaara wzrost wysokości mandatów był konieczny i jest mocno spóźniony.

Z kolei przewodniczący Stowarzyszenia Zarejestrowanych Psychologów Ruchu Drogowego dr Karl-Friedrich Voss nie przewiduje, że podwyższenie kar doprowadzi do zmniejszenia liczby wykroczeń związanych z przekroczeniem prędkości - pisze RND.

Wynika to z faktu, że już dziś poziom mandatów dla kierowców o niskich dochodach jest dość wysoki, a dla pozostałych osób nowe mandaty nadal nie będą wystarczająco wysokie - twierdzi ekspert.