Polska Grupa Zbrojeniowa zażądała od rady nadzorczej zakładów Mesko S.A. informacji na temat zatrudnienia w firmie - dowiedział się reporter RMF FM. Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjny skarżyskiej fabryki twierdzi, że w spółce jest potężny przerost stanowisk dyrektorskich.

Według związkowców na stanowiskach dyrektorskich, wicedyrektorskich i doradczych jest blisko 100 osób. Jak mówią - to więcej niż w nadzorującej ich zakłady Polskiej Grupie Zbrojeniowej.

Szef związkowców Stanisław Głowacki twierdzi, że ta sytuacja powoduje chaos organizacyjny, mieszanie się kompetencji, a także negatywnie wpływa na finanse spółki. Tym bardziej, że ci wszyscy "nowozatrudnieni dyrektorzy", to są stanowiska wysokopłatne w stosunku do pracowników, którzy pracują już kilka lat - tłumaczy w RMF FM Głowacki.

Zarząd spółki natomiast zaprzecza tym zarzutom. Twierdzi, że na 2,5 tysiąca pracowników, na stanowiskach dyrektorskich są jedynie 32 osoby.

Opracowanie: