Obowiązkowe maseczki w pracy i groźba odbierania pomocy finansowej przedsiębiorcom, a na świecie szczyt OPEC i pytanie o ceny ropy - to spodziewane wydarzenia nowego tygodnia w gospodarce.

Maseczki

W nowy tydzień wejdziemy z maseczkami w pracy. Według nowej regulacji należy je mieć na twarzy przez cały czas, o ile nie przebywamy w pomieszczeniu sami. Przepis obowiązuje również np. w zakładowych stołówkach. Na razie nie jest jasne, czy oznacza to, że w stołówkach może przebywać tylko jedna osoba, bo trudno uznać, że pomysłowi skądinąd obywatele naszego kraju wymyślą, jak jeść nie zdejmując maseczki. Nie wiadomo też, kto ma kontrolować, czy nowa zasada jest respektowana i jakie kary grożą, gdy jest inaczej. Spodziewajmy się zatem, że rządzący będą musieli odpowiedzieć na te pytania.

Zobowiązania

Poza tym wyjaśnienia wymaga inna nowa regulacja, która stanowi, że przedsiębiorcy, którzy łamią reguły reżimu sanitarnego, mają mieć odbieraną państwową pomoc i grozi im nawet spłacenie jej z odsetkami. Korzystający z pieniędzy z tarcz mają się nie tylko zobowiązać do dochowywania zasad, ale zaświadczyć, pod groźbą odpowiedzialności karnej, że tych reguł nie łamali wcześniej. Nie określono, jakich zasad to dotyczy. Można przypuszczać, że nie chodzi o noszenie maseczki, ale raczej obchodzenie przepisów antykowidowych dotyczących choćby ograniczenia działalności, limitów i zasad bezpieczeństwa w firmach.

Podwyżki

W nowym tygodniu ukażą się dane o inflacji w listopadzie. Spodziewany jest nieznaczny spadek w porównaniu do października, ale nie ma co liczyć na to, że ceny rosną w Polsce w tempie niższym niż 3 procent. Zresztą równoległe dane Eurostatu, wyliczane z użyciem wzoru z innymi mnożnikami w październiku wskazywały, że w Polsce mamy teraz raczej do czynienia z inflacją bliższą poziomowi 4 procent. To oznacza, że kto nie dostał podwyżki w zeszłym i tym roku i nie dostanie jej w przyszłym - realnie będzie zarabiał mniej aż o kilkanaście procent.

Eksporterzy

Podwyżki cen byłyby większe, gdyby nie to, że wśród towarów, które w roku pandemii potaniały były paliwa. Światowe ceny ropy na wiosnę się załamały, ale teraz znów rosną i to szybko. W listopadzie ropa zdrożała już o jedną trzecią. W przyszłym tygodniu spodziewana jest decyzja, która sprawi, że trzeba będzie uznać, iż taniej już było. Na spotkaniu państw eksportujących ten surowiec spodziewana jest decyzja o dalszym ograniczaniu wydobycia. Poprzednia, podjęta w kwietniu pomogła dźwignąć cenę z zaledwie kilkunastu dolarów za baryłkę w rejon trzydziestu. Teraz, w obliczu nadziei na ożywienie gospodarcze na świecie po wprowadzeniu szczepionek na koronawirusa, należy się spodziewać wyższych cen ropy, a więc i droższego paliwa w Polsce, gdzie kierowcy od dwóch tygodni płacą coraz więcej.

Plany

W nowym tygodniu krajowy potentat paliwowy Orlen ma przedstawić strategię rozwoju spółki. W ostatnich dniach Orlen przejął prawie 2/3 akcje Ruchu. Można się spodziewać planów dalszej ekspansji, być może również zagranicznej.