Czas na zjednoczenie wysiłków całej opozycji. Sprawy zaszły zbyt daleko. To polskie "być albo nie być” - napisał Twitterze były premier i były szef Rady Europejskiej Donald Tusk.

Donald Tusk napisał słowa o potrzebie zjednoczenia wysiłków całej opozycji w dniu, w którym toczyły się debaty m.in. w kwestii wyrażonego przez premiera Mateusza Morawieckiego sprzeciwu wobec rozporządzenia dotyczącego łączenia kwestii praworządności z dostępem do środków unijnych, możliwości zawetowania w związku z tym przez Polskę kolejnego wieloletniego budżetu UE wraz z tzw. funduszem odbudowy a także środowego protestu w Warszawie zorganizowanego m.in. przez Ogólnopolski Strajk Kobiet i postępowania policji wobec protestujących.

Rzecznik rządu Piotr Müller odpowiedział na Twitterze na wpis Tuska, przytaczając jego wypowiedź w TVN24 z lipca 2018 r., gdzie były premier, a wówczas szef Rady Europejskiej, był pytany, czy realny jest scenariusz uzależnienia wypłaty unijnych funduszy od przestrzegania zasad praworządności.

Na dołączonym do wpisu rzecznika rządu nagraniu Tusk odpowiada: Uważałbym to za bardzo ryzykowny i krok w niewłaściwym kierunku. Nie tylko ze względu na to, że nie chciałbym żeby Polska była karana, ale że generalnie dla Europy nie byłoby dobrze gdyby mieszać te dwa porządki. Pieniądze, które w budżecie przeznaczamy na różne kwestie nie powinny podlegać kryteriom, powiedziałbym, czysto politycznym.


W Sejmie w głosowaniu odrzucone zostały w pierwszym czytaniu trzy projekty uchwał złożone przez opozycję: KO, Lewicę i PSL-Kukiz15, wzywające premiera Mateusza Morawieckiego do zawarcia porozumienia w sprawie budżetu UE i funduszu odbudowy. Przyjęta została natomiast uchwała autorstwa PiS wspierająca działania rządu w zakresie negocjacji budżetowych w UE.

W poniedziałek Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z przestrzeganiem zasad praworządności. W czwartek podczas wideokonferencji szefów państw i rządów UE podczas krótkiej dyskusji w kwestii wieloletniego budżetu i mechanizmu praworządności poza kanclerz Niemiec i szefem Rady Europejskiej głos zabrali premierzy Polski, Węgier i Słowenii, którzy "bardzo zwięźle powtórzyli swoja stanowiska".

Także w czwartek szef PO Borys Budka poinformował, że Koalicja Obywatelska przygotowała wniosek o odwołanie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Jak wyjaśnił, wniosek jest związany z "bezprawnymi działaniami wobec protestujących w środę kobiet". Lider PO zaapelował do pozostałych sił opozycyjnych, by poparły wniosek KO. Jak mówił "przyszłość Polski, rozwój Polski, uzależniony jest od tego, czy Kaczyński straci władzę".

Wniosek KO to m.in. pokłosie środowych wydarzeń podczas protestu organizowanego przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. Doszło do nich na pl. Powstańców Warszawy. Demonstrantów otoczył tam kordon policjantów. Dostęp na plac zablokowano ze wszystkich stron. Po próbie przerwania kordonu przez uczestników manifestacji policja użyła wobec nich gazu pieprzowego. Spryskane nim zostały m.in. liderki Strajku Kobiet: Marta Lempart i Klementyna Suchanow oraz posłanka Lewicy Magdalena Biejat.