Policjanci z Warszawy zatrzymani kierowcę podejrzanego o śmiertelne potrącenie rowerzysty na ul. Estrady na Bielanach i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Jak się okazało, 49-latek prowadził auto nie mając prawa jazdy.

Do tragicznego wypadku doszło w ubiegłym tygodniu w nocy z poniedziałku na wtorek na ul. Estrady. Około godz. 3 został tam śmiertelnie potrącony rowerzysta. Kierowca samochodu uciekł z miejsca zdarzenia. Szukała go policja. W poniedziałek funkcjonariusze poinformowali, że został zatrzymany.

Kierujący samochodem ciężarowym nie zachował ostrożności i zderzył się z rowerzystą, a następnie odjechał nie udzielając pomocy pokrzywdzonemu. W wyniku zdarzenia rowerzysta poniósł śmierć - poinformowała st. asp. Kamila Szulc.

Dodała, że policjanci z wydziałów kryminalnego oraz dochodzeniowo-śledczego bardzo dokładnie przeanalizowali zebrany materiał dowodowy, a także na bieżąco weryfikowali wszystkie pozyskiwane informacje. Dzięki temu dotarli do podejrzanego o spowodowanie wypadku.

Śledczy ustalili również, że mężczyzna nie powinien wsiadać za kierownicę, ponieważ miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. 49-latek został zatrzymany przy współpracy z funkcjonariuszami z Komendy Miejskiej Policji w Płocku - podała st. asp. Kamila Szulc.

49-latek został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, ucieczkę z miejsca zdarzenia oraz prowadzenia pojazdów mechanicznych, pomimo wydanej decyzji o cofnięciu uprawnień do kierowania.

Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 49-latka na trzy miesiące. Za popełnione przestępstwa grozi mu od 2 do 12 lat więzienia.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: "Tajne" i "ściśle tajne". IPN odzyskał dokumenty agentury PRL poza granicami Polski