"Wiadomo, jakiej klasy zawodnikami są włoscy piłkarze środka pola: Verratti, Jorginho czy Barella. Było naprawdę ciężko, musieliśmy wykonać mnóstwo pracy w tej części boiska" - podkreślał Jakub Moder po zakończonym bezbramkowym remisem meczu z Włochami w Lidze Narodów. Jak zaznaczył: "To był ciężki mecz (…). Sądzę, że po takim spotkaniu możemy pozytywnie patrzeć na następne".

21-letni Jakub Moder to największe odkrycie polskiego futbolu ostatnich miesięcy. Miał duży udział w awansie Lecha Poznań do fazy grupowej Ligi Europy, teraz ze znakomitej strony pokazał się w reprezentacji.

W meczu z Włochami był jednym z wyróżniających się piłkarzy kadry Jerzego Brzęczka.

"Czy jestem największym wygranym polskiej piłki ostatnich tygodni? Nie wiem. Na pewno czuję, że to wygląda dobrze w tym momencie. Również w Lechu, z którym awansowałem do grupy Ligi Europy. Myślę, że dwa ostatnie mecze w reprezentacji też wyglądały dobrze w moim wykonaniu. To zasługa mojej ciężkiej pracy, tak sądzę" - mówił Moder na pomeczowej konferencji prasowej.

Jak dodał: "Jeżeli dalej będzie podobnie, to mam nadzieję na następne dobre występy w kadrze i w Lechu".

Pytany, czy mecz z Włochami i występ przeciwko m.in. Marco Verrattiemu był największym wyzwaniem w jego dotychczasowej karierze, 21-latek odparł: "Ciężko na gorąco to ocenić, ale na pewno to był bardzo trudny mecz".

"Wiadomo, jakiej klasy zawodnikami są włoscy piłkarze środka pola: Verratti, Jorginho czy Nicolo Barella. Było naprawdę ciężko, musieliśmy wykonać mnóstwo pracy w tej części boiska. To są zawodnicy, którzy czasami potrafią stworzyć okazje z niczego. I tak dzisiaj było kilka razy, ale myślę, że w tym środku pola zagraliśmy naprawdę dobrze. Udało nam się odebrać kilka razy piłkę i wyjść z groźnymi atakami’ - analizował.

"Zresztą to był ciężki mecz dla każdego zawodnika, nie tylko ze środka boiska. Sądzę, że po takim spotkaniu możemy pozytywnie patrzeć na następne" - podsumował Jakub Moder.