Pijana matka z 2-letnim synkiem przyjechała samochodem do marketu w Teresinie na Mazowszu. Podczas wsiadania do auta upuściła dziecko. Kobietę zatrzymał zaniepokojony jej zachowaniem mężczyzna. Nie pozwolił jej odjechać i wezwał policję.

Jak poinformowała PAP w poniedziałek rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie Agnieszka Dzik, do tzw. obywatelskiego ujęcia doszło w piątek. Kobieta swoim wyglądem i zachowaniem zwróciła uwagę 29-letniego mężczyzny, który zaobserwował ją już w markecie, a następnie zaniepokojony wyszedł za nią ze sklepu i widział, jak podczas otwierania drzwi do samochodu, upuściła chłopca - przekazała PAP rzeczniczka.

Mężczyzna nie pozwolił kobiecie odjechać i wezwał policję. Badanie wykazało, że 35-latka ma prawie 3,5 promila alkoholu w organizmie. Policjanci wezwali na miejsce ojca dziecka i karetkę pogotowia. Lekarz po badaniu nie stwierdził obrażeń u chłopca. Dziecko trafiło pod opiekę taty.

35-latka została zatrzymana i przewieziona do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwiała, usłyszała zarzuty dotyczące kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i narażenia dziecka na utratę zdrowia i życia. Przyznała się do popełnionych przestępstw.

Sprawą zajmie się teraz prokuratura, a następnie sąd. W poniedziałek policjanci przekażą także materiały w sprawie 35-latki do sądu rodzinnego i ośrodka pomocy społecznej - zaznaczyła policjantka.