Posłowie PiS, którzy głosowali przeciwko noweli dot. ochrony zwierząt, zostaną zawieszeni w prawach członka partii. Będzie to połączone z utratą stanowisk w Sejmie i w okręgach - zapowiedział szef klubu PiS Ryszard Terlecki.

Poniosą konsekwencje, to znaczy zostaną dziś, prawdopodobnie dziś, zawieszeni w prawach członka partii. To jest prerogatywa prezesa (Jarosława Kaczyńskiego), o wyrzuceniu decyduje komitet polityczny, który musiałby się zebrać, a jeszcze się nie zbiera - tłumaczył Ryszard Terlecki. No i to też będzie połączone z utratą funkcji czy stanowisk w Sejmie czy w okręgach - zaznaczył.

Pytany o ewentualne przyspieszone wybory, Ryszard Terlecki odpowiedział, że "oczywiście, jeżeli dojdzie do przyspieszonych wyborów, to pójdziemy sami".

Szef klubu PiS przypomniał też, że rozmowy w Zjednoczonej Prawicy zostały przerwane. Mieliśmy się spotkać wczoraj, byliśmy umówieni na poniedziałek, to zostało zawieszone. Postawa koalicjantów, niestety, zmusza nas do tego, żeby przerwać rozmowy w tej chwili - mówił Terlecki.

W poniedziałek kierownictwo PiS

W poniedziałek zbierze się kierownictwo PiS, które rozstrzygnie, jak będziemy postępować w ciągu najbliższych dni - zaznaczył w piątek Ryszard Terlecki. Jego zdaniem, wszystkie ustalenia koalicjantów zawisły w próżni.

W tej chwili sytuacja jest taka, że praktycznie koalicja Zjednoczonej Prawicy nie istnieje i konsekwencje tego będą oczywiście, także jeśli chodzi o stanowiska w rządzie - powiedział szef klubu PiS.

Jak mówił wicemarszałek Sejmu, prowadzone od dwóch tygodni "mozolne" rozmowy mające doprowadzić do rekonstrukcji rządu załamały się po głosowaniach nad ustawą o ochronie zwierząt. Nasi koalicjanci bądź głosowali przeciw, bądź się wstrzymali. Z tego oczywiście trzeba wyciągnąć konsekwencje - podkreślił.

W podobnym tonie wypowiadał się gość Porannej rozmowy w RMF FM poseł PiS Marek Suski. To nie jest koniec świata, a koniec koalicji i prawdopodobnie rząd mniejszościowy - stwierdził. Uważam, że nasi byli koalicjanci powinni pakować już biurka - podkreślił.

Co w nocy stało się w Sejmie?

Sejm uchwalił w nocy nowelę ustawy o ochronie zwierząt, która zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra i ogranicza ubój rytualny.

Spośród 229 przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy, którzy wzięli udział w głosowaniu, nowelizację poparło 176 posłów PiS, w tym minister rozwoju Jadwiga Emilewicz (Porozumienie).

Natomiast przeciwko nowelizacji zagłosowało 38 posłów klubu PiS, w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski; 15 posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu, 2 było przeciw.