Policja w Los Angeles ogłosiła nagrodę 100 tys. dolarów za informacje o napastniku, który w weekend postrzelił w Compton dwoje zastępców szeryfa. Stan zdrowia rannych funkcjonariuszy poprawia się.



Poszukiwanie sprawcy trwa od soboty wieczór. Śledczy opisują go jako czarnoskórego mężczyznę w wieku od 28 do 30 lat, który w trakcie napaści był ubrany w ciemne kolory.

Do postrzelenia doszło w sobotę w pobliżu komisariatu w Compton w hrabstwie Los Angeles. Zastępcy szeryfa - 24-letni mężczyzna i 31-letnia kobieta - byli w radiowozie, gdy napastnik podszedł od tyłu pojazdu. Z bliska kilkukrotnie strzelił do funkcjonariuszy przez szybę od strony pasażera.

Ranni trafili do szpitala w stanie krytycznym. Po operacjach ich stan poprawił się.

Szeryf Alex Villanueva ogłosił, że za informacje, które doprowadzą do napastnika, policja w Los Angeles oferuje 100 tys. USD.

Krótko po incydencie do szpitala, w którym leżą postrzeleni, próbowała wtargnąć grupa osób. Zapobiegła temu ochrona. Ze strony zgromadzonych przed szpitalem padały niecenzuralne antypolicyjne hasła. Rannym policjantom życzono śmierci.

Burmistrz Los Angeles Eric Garcetti nazwał takie zachowanie "odrażającym", zapewniając, że modli się o zdrowie policjantów.