Prezes NIK Marian Banaś masowo wymienia dyrektorów Izby, a teraz chce stworzyć "swoje" Kolegium tej instytucji - pisze "Rzeczpospolita". Gazeta zwraca uwagę, że na 16 dyrektorów departamentów i biur centrali Najwyższej Izby Kontroli wymienionych zostało 13.

Teraz - zdaniem "Rzeczpospolitej" - prezes Izby najwyraźniej zamierza obsadzić swoimi ludźmi Kolegium NIK. "Ma ku temu okazję: do września musi się ukonstytuować nowe Kolegium NIK, bo części obecnych członków kończy się trzyletnia kadencja" - czytamy w dzienniku.

"Rz" przypomina, że Kolegium NIK jest najistotniejszym gremium Izby. "Od niego zależy ostateczna treść wszystkich protokołów pokontrolnych (rozpatruje uwagi i zastrzeżenia), plan kontroli, daje absolutorium dla Rady Ministrów" - podkreśla "Rzeczpospolita".

Kolegium - zauważa dziennik - będzie też decydować o ostatecznym kształcie kontroli pracy Beaty Kempy, która jako minister przez półtora roku zajmowała się pomocą humanitarną poza granicami Polski. Gazeta powołuje się na doniesienia portalu Onet, wedle których jeden z wiceprezesów Izby, były poseł PiS Tadeusz Dziuba miał naciskać na kontrolerów, by wyniki tej kontroli były pozytywne.

"Prawdziwa niezależność członków Kolegium NIK gwarantuje przejrzystość i rzetelność przeprowadzanych kontroli, które w dużej mierze dotyczą oceny polityków na szczytach władzy" - podkreśla "Rzeczpospolita".