Dramat zwierząt na posesji... weterynarza w Gogolinie na Opolszczyźnie. Jak donosi reporter RMF FM Paweł Pyclik, zwierzęta miały być głodzone i pozbawione dostępu do wody. Policjanci badają tę sprawę pod kątem znęcania się nad zwierzętami.

Niepokojący sygnał o sytuacji na posesji weterynarza funkcjonariusze dostali od wolontariuszek z Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt.

Na terenie posesji leżały zwierzęce szczątki w różnym stanie rozkładu, zarówno pojedyncze kości, jak i całe truchła. Zidentyfikowano m.in. psa i świnię.

Było też 12 żywych, ale zaniedbanych, kóz. Stwierdzono, że przez dłuższy czas nie miały opieki.

Reporter RMF FM ustalił, że Opolska Izba Weterynaryjna jakiś czas temu pozbawiła weterynarza prawa do wykonywania zawodu. Powody nie są znane.

Numer telefonu gabinetu weterynarza nie odpowiada.

Jak dowiedział się Paweł Pyclik: nieoficjalnie mówi się, że mężczyzna miał gdzieś wyjechać.

Opracowanie: