Remisem 2:2 zakończyło się starcie Pogoni Szczecin z Jagiellonią Białystok. "Gospodarze przez większą część meczu bronili się w dziesiątkę i niemal do końca prowadzili" - zauważa Onet. Końcówka meczu należała jednak do białostoczan. W doliczonym czasie gry udało im się strzelić bramkę na wagę punktu.

Gra wygląda nieźle. Staramy się dominować na boisku. Brakuje tego ostatniego, czyli bramek - mówił przed meczem z Jagiellonią pomocnik Pogoni Kamil Drygas.

Portowcy przed meczem 34. kolejki zintensyfikowali więc treningi strzeleckie, a Drygas wziął sobie do serca własne słowa.

"Początek spotkania był zaskakujący. Na prowadzenie w 3. minucie wyszła Pogoń po dobrze wykonanym przez Huberta Matynię rzucie rożnym" - relacjonuje Onet. Mocno bitą piłkę wślizgiem wbił do bramki nie kto inny, jak Kamil Drygas. Było 1:0, a kolejne wydarzenia potoczyły się bardzo szybko. 


"Portowcy" jeszcze trzy razy uderzali minimalnie obok bramki gości, którzy w 16. minucie przeprowadzili pierwszą groźną akcję, po której Bartosz Bida z bliska strzelił w boczną siatkę, ale od zewnętrznej strony. Minutę później Hubert Matynia zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, czym osłabił zespół gospodarzy.

To dało impuls gościom do śmielszych ataków. Najbliżej spełnienia był Dawid Szymonowicz, który w 32. min strzelił wprost w ręce Dantego Stipicy. W odpowiedzi gospodarze wyprowadzili szybki atak, w którym Węglarz sfaulował Sebastiana Kowalczyka i Adam Frączczak z rzutu karnego pewnie podwyższył prowadzenie.

Po przerwie białostoczanie natarli na osłabioną drużynę gospodarzy. Ataki przyjezdnych rozbijane były najczęściej w polu karnym. W 55. min bliski kontaktowej bramki był Andrej Kadlec, ale jego strzał zza pola karnego obronił Sipica. Chwilę później Słowak został zdjęty z boiska przez Iwajło Petewa.

Goście przez większą część czasu drugiej połowy przebywali z piłką na połowie Pogoni. Miejscowi ograniczali się do kontr. W końcu Jagiellonia dopięła swego. W 82 min. Tomas Prikryl przyjął w polu karnym piłkę na pierś tuż przed Stipicą, i pewnym strzałem trafił pod poprzeczkę.

Gdy wydawało się, że broniący się przez całą drugą połowę gospodarze dowiozą zwycięstwo do końca, w doliczonym czasie gry sędzia Szymon Marciniak przeanalizował w systemie VAR jedną z sytuacji. Ocenił, że Nunes faulował Wójcickiego i wskazał na jedenastkę. Gola na 2:2 pewnym strzałem zdobył Jakov Puljic. 

Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 2:2 (2:0)

Bramki: 1:0 Kamil Drygas (3), 2:0 Adam Frączczak (35-karny), 2:1 Tomas Prikryl (82), 2:2 Jakov Puljic (90+1-karny).

Żółta kartka - Pogoń Szczecin: David Stec, Ricardo Nunes, Hubert Matynia. Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Wdowik, Ivan Runje, Bartosz Bida. Czerwona kartka za drugą żółtą - Pogoń Szczecin: Hubert Matynia (17).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 952.

Pogoń Szczecin: Dante Stipica - David Stec, Kostas Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Hubert Matynia - Santeri Hostikka (23. Ricardo Nunes), Maciej Żurawski (46. Jakub Bartkowski), Damian Dąbrowski, Kamil Drygas (73. Tomas Podstawski), Sebastian Kowalczyk - Adam Frączczak.

Jagiellonia Białystok: Damian Węglarz - Jakub Wójcicki, Ivan Runje, Bogdan Tiru (21. Dawid Szymonowicz), Andrej Kadlec (57. Bartłomiej Wdowik) - Bartosz Bida, Taras Romanczuk, Martin Pospisil, Tomas Prikryl, Jesus Imaz (62. Juan Camara) - Jakov Puljic.


ZOBACZ RÓWNIEŻ: Iga Świątek wygrała pokazowy turniej tenisowy w Montreux