W procesie ws. impeachmentu prezydenta Donalda Trumpa kontrolowany przez republikanów Senat zablokował we wtorek wieczorem czasu lokalnego wysiłki demokratów mające na celu przekazanie na potrzeby procesu dokumentów administracji waszyngtońskiej.

Posiedzenie otworzył przewodniczący obradom procesowym prezes Sądu Najwyższego USA John Roberts. Pierwszy dzień zasadniczego procesu zdominowały spory proceduralne.

Zgodnie z partyjnymi wytycznymi, mający większość w Senacie republikanie odrzucili wnioski zgłaszane przez Chucka Schumera, lidera demokratów. Wzywał on pod rygorem odpowiedzialności karnej (subpoena) do przekazania na potrzeby procesu nagrań i dokumentów z Białego Domu, Departamentu Obrony, Departamentu Stanu oraz Biura Zarządzania i Budżetu, związanych z kontaktami Donalda Trumpa z władzami Ukrainy. 

W grudniu 2019 roku kontrolowana przez demokratów Izba Reprezentantów przegłosowała dwa artykuły impeachmentu Trumpa i tym samym prezydent został postawiony w stan oskarżenia.

Co zarzuca się Trumpowi?

Trump jest oskarżony o nadużycie władzy dla osobistych korzyści politycznych oraz o utrudnianie dochodzenia w Kongresie mającego na celu wyjaśnienie tej sprawy. Według demokratów prezydent miał wstrzymać pomoc wojskową dla Ukrainy, aby wywrzeć nacisk na władze tego kraju i skłonić je, by zbadały działalność na Ukrainie Huntera Bidena, syna Joe Bidena - demokraty i prawdopodobnego rywala Trumpa w tegorocznych wyborach prezydenckich.

Donald Trump odrzuca te oskarżenia. Jego adwokat w procesie ws. impeachmentu Pat Cipollone powiedział w Senacie, że zarzuty przeciwko prezydentowi są bezpodstawne i że Demokraci nie zbliżyli się do spełnienia standardu konstytucji Stanów Zjednoczonych dotyczącego impeachmentu. Jedynym wnioskiem będzie to, że prezydent nie zrobił absolutnie nic złego - podkreślił Cipollone.

Przedstawiciel Demokratów Adam Schiff, który kierował dochodzeniem Izby Reprezentantów w sprawie impeachmentu, streścił zarzuty przeciwko Trumpowi i powiedział, że prezydent dopuścił się naruszenia konstytucji, co tym samym uzasadnia impeachment. Schiff podkreślił, że chociaż dowody przeciwko Trumpowi były "już przytłaczające", konieczne są dalsze zeznanie świadków, aby pokazać pełny zakres niewłaściwego postępowania prezydenta i otaczających go osób.

Demokraci chcą by zaznania złożyło wielu obecnych i byłych urzędników administracji Trumpa, w tym były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton.

Lider większości republikańskiej w Senacie Mitch McConnell nie wykluczył takiej możliwości, ale w dalszej części procesu.

Zgodnie z amerykańskim prawem po przesłaniu artykułów oskarżenia do Senatu izba wyższa działa jako sąd przysięgłych w procesie parlamentarnym prezydenta i decyduje, czy usunąć go z urzędu, czy też uniewinnić.