Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe pokazało zdjęcia z akcji ratunkowej na Suche Czuby Kondrackie, skąd bezpiecznie sprowadzono 4 osoby. W sobotę ratownicy pomagali też turyście, który utknął w rejonie Zmarzłego Stawu. Jego również udało się bezpiecznie sprowadzić do Zakopanego.

"Jak widać na zdjęciach warunki w Tatrach są naprawdę ciężkie. Jutro według prognoz możemy spodziewać się dobrej pogody. Pamiętajmy, że pierwszy słoneczny dzień po opadach jest dniem szczególnie niebezpiecznym i musimy się jutro spodziewać możliwości samoistnego schodzenia lawin. Obowiązuje 3 stopień zagrożenia lawinowego" - przypominają toprowcy w komunikacie. Proszą też o rozsądek w wyborze celów wycieczek górskich.

Jak powiedzieli ratownicy, turyści którzy byli sprowadzani z gór nie byli przygotowani do wyprawy w takich warunkach. Nie mieli też ze sobą detektorów lawinowych.

Akcja ratunkowa trwała od piątku

O kłopotach czterech turystów, których w górach zastała śnieżyca, poinformowała w piątek wieczorem zaniepokojona rodzina. Poszkodowani nie mieli zasięgu sieci komórkowej. Już w nocy wyruszyła po nich grupa ratowników, ale z uwagi na rosnące zagrożenia lawinowe i bardzo trudne warunki, wycofała się. Turyści wykopali jamę w śniegu i bezpiecznie spędzili tam noc. Rano ratownicy wznowili wyprawę i udało się im nawiązać kontakt telefoniczny z turystami. Ratownicy dotarli do czterech mężczyzn około godz. 11.

O godz. 4.50 w sobotę nad ranem do centrali TOPR dotarło następne zgłoszenie - od mężczyzny, którego śnieżyca zastała nad Zmarzłym Stawem. Turysta spędził tam noc. Na pomoc wyruszyła kolejna grupa ratowników, która dotarła na miejsce przed godz. 10-tą. Po ogrzaniu poszkodowanego ratownicy bezpiecznie sprowadzili go na dół.

W obu wyprawach brało udział 40 ratowników TOPR.