Nawet ćwierć miliona euro za jeden występ - to stawka Ałły Pugaczowej, od dziesięcioleci "królowej scen" na Wschodzie. Rosyjska prasa bulwarowa ujawnia zarobki tamtejszych gwiazd podczas koncertów zaplanowanych na lato.

Do najpopularniejszych i zgarniających najwyższe stawki należy obecnie Siergiej Sznurow, lider grupy Leningrad. Za dziewięć stadionowych koncertów ma zdaniem promotora Siergieja Ławrowa otrzymać blisko 100 tysięcy euro. Jest na topie i rąbię kapustę, ale potrafi zapełnić kilkudziesięciotysięczne obiekty - komentuje Ławrow.

Inni artyści ze świecznika również nie narzekają. Filip Kirkorow, były mąż Pugaczowej , za prywatny koncert tzw. "korporatiw" bierze do 100 tysięcy euro. Pod tą nazwą kryją się występy dla milionerów podczas urodzin czy ślubów, często za granicą. "Druga liga" zadowala się połową tej sumy. Chodzi o piosenkarki mniej znane w naszym kraju, jak Waleria czy Wiera Breżniewa. Polscy artyści mogą o takich stawkach jedynie pomarzyć.

Opracowanie: