Prawie 100 osób zginęło w ataku na wioskę Dogonów w Mali w Afryce Zachodniej - informuje kanał France 24. Kilkanaście osób uważa się za zaginione.

Niezidentyfikowana uzbrojona grupa zaatakowała wioskę Sobale Kou w centrum Mali. Do zbrodni doszło w nocy - podało ministerstwo obrony kraju.

Mamy 95 martwych cywilów. Ciała są spalone, szukamy kolejnych ofiar - informują urzędnicy. Przedstawiciele służb specjalnych Mali podają, że "cała wioska Dogonów została wymordowana". 19 osób uważa się za zaginione.

W ostatnim czasie w Mali dochodziło do starć między Dogonami a Fulanami. Walki toczą się o ziemie oraz wodę. 

W marcu w ataku na wioskę Fulanów zginęło ponad 150 osób, w tym dzieci i ciężarne kobiety. Była to jedna z najbardziej krwawych zbrodni w Afryce Zachodniej w ostatnich latach. Atak przeprowadziły osoby ubrane w stroje charakterystyczne dla dogońskich myśliwych.

W centralnym Mali zamieszkuje kilka ludów, w tym Fulani i Dogoni.

Fulani to muzułmanie, zazwyczaj trudniący się pasterstwem. Wylicza się, że w Afryce Zachodniej i Środkowej zamieszkuje ich około 38 milionów. Z racji wyznania, Dogoni zarzucają im współpracę z dżihadystycznymi bojówkami w Mali.

Dogoni z kolei to 800-tysięczna grupa wyznająca własną, politeistyczną religię. W większości zamieszkują tereny przy granicy z Burkina Faso.