Lewis Hamilton rzutem na taśmę wywalczył pole position do niedzielnego wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Monako na torze w Monte Carlo. Robert Kubica z zespołu Williams zajął ostatnie, 20. miejsce. Hamilton śrubuje rekord wywalczonych pierwszych miejsc startowych. Dokonał tego już po raz 85. Drugiego, kolegę z ekipy Mercedesa Fina Valtteriego Bottasa wyprzedził o zaledwie 0,086 s. Brytyjczyk zrobił to dosłownie podczas ostatnich sekund kwalifikacji, wykręcając najlepszy czas z całej stawki.

Z drugiej linii wystartują Holender Max Verstappen (Red Bull) i Niemiec Sebastian Vettel (Ferrari).W pierwszej części kwalifikacji (Q1) Kubica uzyskał najgorszy wynik, a partner Polaka z zespołu - Brytyjczyk George Russell był minimalnie od niego szybszy i miał 19. czas. Zaskoczeniem był brak jednego z bolidów Ferrari w drugiej sesji kwalifikacyjnej. Charles Leclerc podczas pierwszego przejazdu wykręcił piaty czas. Zespół zdecydował, żeby nie wypuszczać kierowcy na tor, ponieważ wydawało się, że jego awans jest bezpieczny. Okazało się jednak, że reszta stawki wykręciła jeszcze lepsze czasy i Leclerc zakończył kwalifikacje na 16. miejscu.

Monako – uliczny tor z długą historią

Wyścig na torze w Monte Carlo uznawany jest za najbardziej prestiżowy ze wszystkich. Tor w Monako zawiera wiele elementów, które na stałe zapisały się w historii F1. Charakterystyczny przejazd przez tunel pod hotelem Fairmont, nawrót, na którym bolidy jadą wolniej niż 50 km/h czy przejazd wzdłuż nabrzeża, przy którym cumują imponujące łodzie, to tylko niektóre obrazki kojarzone przez  kibiców Formuły 1. Dla widzów na miejscu jest to wyjątkowa okazja do podziwiania najlepszych kierowców wyścigowych świata, których mogą obserwować przy samej trasie lub z okien i balkonów pokoi hotelowych.

To kultowy i bardzo widowiskowy wyścig, po pierwsze ze względu na samą rywalizację, ale też fakt, że ścigamy się po ulicach księstwa Monako. Runda przyciąga uwagę nie tylko fanów Formuły 1,  ale też fanów tego konkretnego wyścigu, którzy przyjeżdżają wtedy specjalnie do Monte Carlo - mówi na temat toru w Monako Robert Kubica, który ma z tym obiektem dobre wspomnienia.  Najlepszy wynik osiągnął w 2008 roku, kiedy jako kierowca F1 minął linię mety na drugim miejscu. - W kartingu dwa razy wygrałem puchar Monako, wykorzystujący fragment trasy Formuły 1 - uzupełnia Kubica.

Polski kierowca uważa, że majowy  weekend w Monako jest wyjątkowy. - W odróżnieniu od pozostałych wyścigów w kalendarzu, treningi  odbywają się tu w czwartek - piątek jest dla stawki kierowców dniem wolnym. ­Po zakończeniu jazd trasa jest otwierana dla ruchu, więc można sobie pojechać samochodem po głównej prostej albo pospacerować przy basenie, po szykanach, czy zatrzymać się tam w barze - dodaje zawodnik ROKiT Williams Racing, dla którego powrót do Monako będzie wyzwaniem.  - Ostatni raz ścigałem się tam dziewięć lat temu, gdy bolidy były dużo węższe, więc wyjazd na ulice w obecnych maszynach to będzie spora różnica - kończy Kubica.

W trakcie tego najdłuższego w tym roku wyścigu kierowcy zmieniają biegi średnio co dwie sekundy, czyli 40 razy w ciągu jednego okrążenia i ponad 3 000 razy łącznie. Ciasne ulice uniemożliwiające wyprzedzanie powodują, że kluczowe znaczenie mają sobotnie kwalifikacje. Wyzwanie, jakim jest dostosowanie nawierzchni wykorzystywanej na co dzień w ruchu ulicznym, objawia się między innymi ułożeniem wokół toru balustrad ochronnych o łącznej długości 33 kilometrów. Z kolei do zbudowania innego rodzaju barier wykorzystuje się średnio około 4 tysiące opon.

Wymagający tor był w swojej historii kilka razy świadkiem bardzo niebezpiecznych sytuacji. Tak było np. w 1955 roku, kiedy Alberto Ascari chcąc uniknąć zderzenia z żelaznym słupem zdecydował się wjechać swoim bolidem wprost do morza. Kierowcy jednak udało się wydostać z tonącego pojazdu. 10 lat później, również w zatoce, swój udział w wyścigu zakończył Paul Hawkins, po tym jak na 79 ze 100 okrążeń wpadł w poślizg i nie opanował bolidu.

Monako jest kojarzone jako miejsce, w którym swoje domy lub jachty ma wiele gwiazd, m.in. kierowcy Formuły 1. Jednym z nich jest Kimi Raikonen - kiedy w 2006 bolid Fina zapalił się krótko po starcie, zawodnik nie poszedł do paddocku, lecz w pełnym wyścigowym stroju poszedł wprost na swoją łódkę, i z tamtej perspektywy obserwował resztę wyścigu.

GP Monako będzie szóstą tegoroczną rundą mistrzostw świata Formuły 1. Po dwóch europejskich wyścigach (pierwszy odbył się dwa tygodnie temu w Hiszpanii) stawka kierowców przeniesie się do Kanady (7-9 czerwca), by na weekend 21-23 czerwca wrócić z powrotem do Europy na GP Francji. 

Opracowanie: