Nie milkną echa kontrowersyjnej wypowiedzi europosła PiS prof. Ryszarda Legutki, który komentując w wywiadzie problem pedofilii w Kościele stwierdził m.in., że "to nie jest żadna pedofilia, to jest po prostu pederastia". "Żądamy od prezesa Jarosława Kaczyńskiego natychmiastowej reakcji (…). Pan Ryszard Legutko powinien zniknąć z życia publicznego po takich słowach" - grzmiał w czwartek wiceszef klubu PO-KO Andrzej Halicki. Sam zainteresowany odpowiedział oświadczeniem wydanym "w związku z pojawiającymi się zmanipulowanymi informacjami" i zagroził pozwami sądowymi.

Chodzi o ostatnie medialne wypowiedzi europosła PiS, w których przekonywał m.in., że problemem Kościoła jest nie pedofilia, a homoseksualizm.

Wskazywał w tym kontekście, że według badań ponad 80 procent przypadków nadużyć dotyczy chłopców w wieku 12-17 lat.

To przepraszam bardzo: co to jest za pedofilia? To nie jest żadna pedofilia, to jest po prostu pederastia - i to jest pewien problem. W żargonie nazywa się to mafią lawendową - mówił Legutko w jednym z wywiadów.

Komentując natomiast głośny film dokumentalny braci Tomasza i Marka Sekielskich "Tylko nie mów nikomu", po którego premierze dyskusja nt. pedofilii w Kościele rozgorzała z wielką siłą, europoseł PiS stwierdził m.in.: To się wpisuje w tę retorykę pedofilską i antykościelną, co jest retoryką dość kłamliwą.

Andrzej Halicki: Pan Ryszard Legutko powinien zniknąć z życia publicznego

Wypowiedzi Ryszarda Legutki oburzyły polityków opozycji.

Żądamy od prezesa Jarosława Kaczyńskiego natychmiastowej reakcji wobec tego rodzaju wypowiedzi i tego rodzaju słów. Pan Ryszard Legutko powinien zniknąć z życia publicznego po takiej deklaracji, po takich słowach. Powinien być wycofany z kampanii wyborczej i przestać być kandydatem do europarlamentu - oświadczył wiceszef klubu Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska Andrzej Halicki.

Zaznaczył, że podobnej reakcji władz PiS oczekuje w stosunku do innych polityków tej partii, którzy - jak mówił - "starają się bagatelizować problem pedofilii w imię sojuszu Kościoła z tronem".

Panie prezesie Kaczyński, jaka jest prawdziwa pańska twarz? Czy ta w deklaracjach o surowości walki z pedofilią, czy ta, jeżeli chodzi o bagatelizowanie tego rodzaju wystąpień? - dopytywał Halicki.

Ewa Kopacz zaproponowała z kolei Ryszardowi Legutce, by udał się do rodziców pokrzywdzonych przez księży dzieci i powtórzył im słowa, które wypowiedział wcześniej w mediach.

Niech pan pójdzie i ma odwagę spojrzeć im w twarz, siedząc naprzeciwko nich, a nie siedząc w studio przed dziennikarzem zaprzyjaźnionej stacji telewizyjnej - mówiła.

Ks. Piotr Studnicki: Przyczyną pedofilii nie jest skłonność homoseksualna

Do budzącej kontrowersje wypowiedzi europosła odniósł się również gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM ks. dr Piotr Studnicki z Centrum Ochrony Dziecka w Krakowie.

Opierając się tutaj choćby na opinii pani Ewy Kurz z Centrum Ochrony Dziecka: przyczyną samej pedofilii nie jest skłonność homoseksualna. (...) Przyczyną jest przede wszystkim ogromna niedojrzałość psychoseksualna - podkreślił.

Bardzo często jest tak, że dla pedofila - tego tzw. preferencyjnego, którego seksualnie rzeczywiście interesuje dziecko - płeć dziecka jest drugorzędna - zaznaczył ks. Studnicki.

Legutko objaśnia termin "pederastia" i grozi pozwami

Ryszard Legutko na krytykę odpowiedział w oświadczeniu, wydanym - jak stwierdził - "w związku z pojawiającymi się zmanipulowanymi informacjami" na temat jego wypowiedzi.

Zaznaczył w nim, że "już w pierwszych zdaniach wywiadu" potępił "obrzydliwe zachowania seksualne wobec nieletnich", które według niego "powinny być karane z całą surowością".

Przypominam tym samym, iż termin "pederastia" oznacza w tłumaczeniu z języka greckiego "miłość do chłopców", a szerzej określa zachodzenie związków seksualnych między mężczyznami a dojrzewającymi młodzieńcami. Nazwanie tego zjawiska jako elementu problemu, z którym Kościół mierzy się od lat, po imieniu nie oznacza, iż nie powinny za tym iść kary przewidziane w Polsce prawem - wręcz przeciwnie - kontynuował polityk.

Informuję ponadto, że wszelkie próby przypisania mojej wypowiedzi charakteru aprobatywnego lub sugerującego jakąkolwiek pobłażliwość lub bagatelizowanie problemu karania za czyny seksualne wobec nieletnich spotka się z pozwem sądowym - zakończył swe oświadczenie Legutko.