Spotkanie Władimira Putina z szefem amerykańskiej dyplomacji Mikiem Pompeo w Soczi nie przyniosło żadnego przełomu w relacjach między oboma krajami - ocenił doradca prezydenta Rosji ds. polityki zagranicznej Jurij Uszakow, który uczestniczył w rozmowach. Powiedział także, że prezydent Rosji jest gotów spotkać się z Donaldem Trumpem, jeśli tylko Moskwa otrzyma formalną propozycję takiego spotkania.

Spotkanie Władimira Putina z szefem amerykańskiej dyplomacji Mikiem Pompeo w Soczi nie przyniosło żadnego przełomu w relacjach między oboma krajami - ocenił doradca prezydenta Rosji ds. polityki zagranicznej Jurij Uszakow, który uczestniczył w rozmowach. Powiedział także, że prezydent Rosji jest gotów spotkać się z Donaldem Trumpem, jeśli tylko Moskwa otrzyma formalną propozycję takiego spotkania.
Mike Pompeo i Władimir Putin /ALEXANDER NEMENOV/POOL /PAP/EPA

Prezydent USA Donald Trump poinformował, że planuje spotkać się z Putinem na marginesie szczytu G20, który odbędzie się 28-29 czerwca w Osace. Nie otrzymaliśmy jeszcze formalnej propozycji takiego spotkania - stwierdził Uszakow. Jeśli taka propozycja się pojawi, to oczywiście zareagujemy na nią pozytywnie - mówił wcześniej szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.

Prezydent Trump liczy na poprawę stosunków amerykańsko-rosyjskich, gdyż przyniesie to korzyści obu narodom. Myślę, że nasze dzisiejsze rozmowy były dobrym krokiem w tym kierunku - powiedział Pompeo po spotkaniu z Putinem. Podkreślił, że oba kraje "mają wspólne cele", jeśli chodzi o Korea Północną i kwestię polityki nuklearnej tego kraju. Poinformował także, że USA i Rosja zgodziły się na "odblokowanie" procesu politycznego, którego celem jest zakończenie konfliktu w Syrii.

Przed spotkaniem z prezydentem Putinem Pompeo, dla którego była to pierwsza wizyta w Rosji, rozmawiał w Soczi z ministrem spraw zagranicznych Siegiejem Ławrowem. Było to pierwsze spotkanie na wysokim szczeblu od czasu ogłoszenia w USA ustaleń raportu specjalnego prokuratora Roberta Muellera na temat domniemanych związków członków sztabu wyborczego Trumpa z Rosją.

Władimir Putin zapewnił w Soczi, że ze strony rosyjskiej "nie było żadnej ingerencji na szczeblu państwowym" w wybory w Stanach Zjednoczonych. Wyraził ocenę, że ustalenia prokuratora Muellera potwierdziły "brak wszelkich śladów i wszelkiej zmowy pomiędzy Rosją i obecną administracją" w Waszyngtonie.