Ekolodzy z organizacji Greenpeace weszli o poranku na budynki w Warszawie, w których mieszczą się siedziby największych partii: Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej.

Siedziby Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej przykryte zostały przez aktywistów Greenpeace Polska ogromnymi czarnymi płachtami. Na nich widniał napis "Polska bez węgla 2030". Na Nowogrodzkiej, z budynku, w którym mieści się siedziba PiS, przez kilka godzin na linach zwisało kilkunastu alpinistów.

Był to protest przeciwko ignorowaniu kryzysu klimatycznego przez największe polskie partie. 

Greenpeace twierdzi, że obie partie pominęły kwestie ochrony klimatu w swoich programach wyborczych i nie zaproponowały daty odejścia Polski od węgla. Dalej budujemy elektrownie na węgiel, dalej budujemy kopalnie. My nie mamy żadnego planu transformacji terenów górniczych - mówił organizator akcji, Marek Józefiak z Greenpeace Polska.

Najwyższa pora, żeby Jarosław Kaczyński i Grzegorz Schetyna - liderzy partii, które decydować będą o kształcie polityki klimatycznej i energetycznej, zaczęli dbać o naszą bezpieczną przyszłość - dodał Paweł Szypulski.

Najnowsze dane pokazują, że powtarzane przez polityków PiS hasła o Polsce jako "liderze w ochronie klimatu" można włożyć między bajki. W ostatnich latach zatrzymano zmiany w energetyce i zablokowano rozwój odnawialnych źródeł energii. W pakiecie z tą nieodpowiedzialną polityką otrzymaliśmy widmo gwałtownie rosnących cen energii i galopujący wzrost importu węgla, głównie z Rosji. Polska nie potrzebuje nowej elektrowni węglowej w Ostrołęce, kolejnych kopalni, ani sprowadzanego zza granicy węgla. Nasz kraj potrzebuje sprawiedliwej transformacji energetycznej oraz odnawialnych źródeł energii, które zapewnią niezależność energetyczną Polski i nowe miejsca pracy - podkreślał Józefiak.

Protest odbył się dzień po tym, jak ministerstwo energii prezentowało rządowy projekt Polityki Energetycznej Polski, który zakłada, że do 2030 r. ilość spalanego w naszym kraju węgla utrzyma się na niemal niezmienionym poziomie.

Aktywiści zatrzymani

Oba budynki - zarówno siedziba PO jak i PiS - przed godziną 10:00 zostały obstawione przez policję i policyjnych negocjatorów. Na miejscu pojawiły się wozy strażackie i karetki. Ostatecznie przed 11:00 strażacy na polecenie policji usunęli aktywistów wiszących na linach na siedzibach Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej. Zostali oni zatrzymywani. Mowa o 40 osobach. Funkcjonariusze będą kierować do sądu wnioski o ukaranie ze 193 artykułu kodeksu karnego, czyli za zakłócanie miru domowego. Za to grozi od grzywny do roku więzienia. Po drugie, funkcjonariusze dopatrzyli się złamania artykułu 63 a kodeksu wykroczeń poprzez bezprawne umieszczenie plakatu - za to grozi przepadek plakatów, sprzętu wspinaczkowego a także grzywna.