Czy zdarzyło wam się kiedyś pojechać w podróż i... wrócić z opóźnieniem? Na przykład z wakacji? Zwykle nie lubimy takich niespodzianek. A opóźniony powrót z pracy? Taka właśnie przygoda zdarzy się teraz amerykańskiej astronautce, Christinie Koch, która z pracy na orbicie wróci... cztery miesiące później. Przyczyną tego opóźnienia jest zmiana harmonogramu lotów związana między innymi z tym, że Rosjanie chcą wysłać na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) astronautę-pasażera ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. To on w październiku wróci na Ziemię w Sojuzie, którym miała wracać Koch. Astronautka poczeka na swoją kolej do lutego i przy okazji pobije kobiecy rekord nieprzerwanego pobytu na orbicie.

Zmiany planów nie są w przypadku lotów kosmicznych rzadkością. Misje orbitalne to wciąż przedsięwzięcia niezwykle skomplikowane i często trzeba dopasowywać plan do zmieniających się okoliczności. W sytuacji, kiedy jedynymi pojazdami załogowymi zapewniającymi komunikację z Międzynarodową Stacją Kosmiczną pozostają rosyjskie Sojuzy, wszelkie korekty uruchamiają kolejne zmiany, jak klocki domina. Czasem przyczyną tych korekt bywa awaria, jak w październiku ubiegłego roku, kiedy kosmonauta Aleksiej Owczinin i astronauta Nick Hague lądowali awaryjnie, krótko po starcie. NASA i agencja Roskosmos zapisali ich na kolejny start i w ten sposób wraz z Christiną Koch trafili na ISS 14 marca tego roku. 

Koch miała zapisać się w historii wchodząc wraz z Anne McClain w skład pierwszej czysto kobiecej obsady spaceru kosmicznego. Do spaceru w tym składzie jednak nie doszło, bo gotowy do użycia był tylko jeden kombinezon w rozmiarze M, a McClain po spacerze w kombinezonie L uznała, że i ona woli mniejszy rozmiar. Teraz okazuje się, że Koch i tak się w historii zapisze, ustanawiając nowy kobiecy rekord długości kobiecego lotu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z obecnym planem Koch spędzi na orbicie 328 dni, bijąc rekord Peggy Whitson z lat 2016-17 (288 dni) i spychając na trzecie miejsce włoską astronautkę Samanthę Cristoforetti (199 dni). 

Załoga Międzynarodowej Stacji Kosmicznej liczy sześć osób. Składa się z trzyosobowych zespołów zmieniających się na zakładkę. Na pokładzie Sojuza mogą lecieć maksimum trzy osoby, w tym Rosjanin. Koch dzięki przedłużeniu misji stanie się członkiem trzech kolejnych załóg, 59., 60. i 61. Według ogłoszonych przez NASA najnowszych planów 24 czerwca wrócą na Ziemię członkowie aktualnej Załogi 59 Anne McClain z NASA, David Saint-Jacques z Canadian Space Agency i Oleg Kononenko z Roskosmosu. Koch wraz Nickiem Hague i Aleksiejem Owczininem pozostaną na orbicie jako pierwszy zespół Załogi 60. 

20 lipca na orbitę wystartują Andrew Morgan z NASA, Luca Parmitano z Europejskiej Agencji Kosmicznej i Aleksander Skworcow z Roskosmosu. Oni uzupełnią Załogę 60. Parmitano i Skworcow wrócą na Ziemię w lutym 2020 roku razem z Koch, Morgan pozostanie na dłużej. 25 września na pokładzie Sojuza wystartują Jessica Meir z NASA, Oleg Skripoczka z Roskosmosu i Hazzaa Ali Almansoori ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Ali Almansoori nie wejdzie w skład załogi ISS, po ośmiu dniach zajmie w Sojuzie miejsce Koch i wróci na Ziemię razem z Owczininem i  Hague. Meir i Skripoczka jako członkowie Załogi 61 pozostaną z Morganem do wiosny 2020 roku.

Po tym, jak NASA oficjalnie ogłosiła tę zmianę, Koch przyznała, że wiedziała o tej możliwości już od dawna i jest zachwycona, że to się potwierdziło. Przedłużona misja Morgana i rekordowy lot Koch wpisują się prowadzone przez NASA przygotowania do dłuższych misji kosmicznych, w tym powrotu na Księżyc i ekspedycji na Marsa. W ubiegłym tygodniu NASA ujawniła wyniki eksperymentu z udziałem braci Marka i Scotta Kelly'ch. Obaj byli na orbicie w sumie cztery razy, przy czym Scott uczestniczył w misji przez blisko rok. Porównanie zachowania jego organizmu z organizmem brata, który został na Ziemi pokazało, że ciało człowieka dość dobrze sobie z warunkami na stacji kosmicznej radzi. Kolejne przedłużone misje mają dać odpowiedzi na dalsze pytania, w przypadku Koch zapewne także na temat wpływu długotrwałego lotu na organizm kobiety.