Jeżeli chodzi o matury, wszystkie terminy są podtrzymane. Matura przebiegnie, mam nadzieję bez zakłóceń - poinformowała szefowa resortu edukacji Anna Zalewska. Mniej optymistycznie nastawiony jest jednak szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.

50 proc. szkół ponadgimnazjalnych nie strajkuje. Tam nikt nie martwi się o klasyfikację czy ewentualnie przebieg matur. W pozostałych szkołach oceny zostały już zaproponowane, a rodzice poinformowani o ocenach. Przed nami rady klasyfikacyjne, dyrektorzy mają obowiązek je przeprowadzić. Głęboko ufam i proszę o to nauczycieli. Myślę, że w tym tygodniu rodzice będą rozmawiać z dyrektorami szkół, jeżeli odczuwają jakieś zaniepokojenie. To indywidualne dyskusje w każdym gronie pedagogicznym - powiedziała Zalewska.

W większości szkół w tym tygodniu zostały zaplanowane rady, chociaż jest duża część (szkół) gdzie mowa jest o 24, 25 kwietnia. Myślę, że wszystkie rady się odbędą, a uczniowie zostaną sklasyfikowani (...) To ogromna odpowiedzialność, która ciąży na dyrektorze, odpowiedzialność za rok życia młodego człowieka - powiedziała. Dodała, że jest pewna, że zarówno ministerstwo, jak i dyrektorzy i nauczyciele nie wyobrażają sobie takiej sytuacji, żeby uczniowie musieli powtarzać rok, bo nie odbędą się rady klasyfikacyjne.

Pytana o to, czy ministerstwo, a nie rodzice, powinno wyjść z inicjatywą rozmów dotyczącą matur Zalewska powiedziała: System edukacji jest jednym z bardziej zdecentralizowanych w Polsce. Tu każdy ma swoją kompetencję i swoją odpowiedzialność. Ministerstwo edukacji nie ingeruje wprost w życie szkoły, to samodzielna jednostka, gdzie podejmowane są decyzje. Kompetencje każdego: i dyrektora i rady pedagogicznej i nauczycieli są opisane w przepisach. Wszystko w tej chwili w rękach dyrektorów - stwierdziła.

Broniarz polemizuje

Sławomir Broniarz nie do końca zgadza się jednak z zapewnieniami szefowe MEN. Jeżeli ten protest będzie się tak rozwijał, jak on funkcjonuje, to matury są bardzo poważnie zagrożone. Ale ja pamiętam, a państwo jeszcze lepiej, że w tym kraju ważne decyzje były podejmowane w ciągu kilku godzin - mówił na konferencji prasowej. W zdecydowanej większości strajkujących szkół ponadgimnazjalnych nie dojdzie do rad klasyfikacyjnych - twierdzi.

Bez przeprowadzenia rady klasyfikacyjnej uczeń nie będzie miał wystawionego świadectwa i nie będzie mógł podejść do egzaminu maturalnego.

W miniony poniedziałek rozpoczął się zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych strajk w szkołach. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej "Solidarności". Biorą w nim też udział nauczyciele niezrzeszeni w związkach. W piątek Prezydium Zarządu Głównego ZNP postanowiło kontynuować strajk i wystąpić do Prezesa Rady Ministrów o natychmiastowe podjęcie rozmów z udziałem mediatora zewnętrznego. Także Prezydium Zarządu Krajowego WZZ "Solidarność - Oświata", należącego do FZZ, podjęło decyzję o kontynuowaniu strajku w niezmienionej formie.