Po egzaminach gimnazjalnych – czas na egzaminacyjny maraton ósmoklasistów. Na początek test z języka polskiego. To jutro, a we wtorek – matematyka. W środę – język obcy. W tle – podobnie jak w zeszłym tygodniu – strajk nauczycieli i dyskusja o tym, ile powinni zarabiać pracownicy szkół i przedszkoli. Czym jeszcze w najbliższych dniach będą żyli politycy?

Na pewno coraz bardziej rozkręcającą się kampanią wyborczą. Politycy mają jeszcze sześć tygodni, żeby przekonać nas do swoich europejskich - i pewnie nie tylko europejskich - pomysłów. Ale już w tym tygodniu muszą zarejestrować listy kandydatów na posłów do Parlamentu Europejskiego. Część komitetów wyborczych już je zgłosiła. Termin dla wszystkich mija o północy z wtorku na środę.

Wyborcze emocje będziemy śledzić także na Ukrainie, bo nasi wschodni sąsiedzi są na ostatniej prostej przed prezydencką dogrywką. W drugiej turze wyborów w następną niedzielę zmierzą się Wołodymyr Zełenski i Petro Poroszenko. Sondaże pokazują, że dotychczasowy prezydent będzie miał duży problem z utrzymaniem władzy, bo telewizyjny komik ma wciąż dużo większe od niego poparcie.  W pierwszej turze - 31 marca - Zełenski zdobył 30 procent głosów, Poroszenko - 16 procent.

W dyskusjach o polityce głośno będzie też na pewno o Baltic Pipe, czyli o gazowej rurze, którą za kilka lat między innymi do Polski ma popłynąć błękitne paliwo z Norwegii. Premier Mateusz Morawiecki jedzie do Brukseli, gdzie w poniedziałek podpisze umowę na sfinansowanie tej inwestycji z unijnej kasy. Spotka się z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej, komisarzem ds. unii energetycznej Maroszem Szefczoviczem oraz komisarzem do spraw klimatu Miguelem Arias Canete.

Rząd będzie się w tym tygodniu zajmował pomysłem rozszerzenia programu 500 Plus. Chodzi o wsparcie każdego dziecka w rodzinie, niezależnie od tego, ile zarabiają jego rodzice. Pieniądze mają być wypłacane na nowych zasadach od lipca. W tegorocznym budżecie oznacza to dodatkowe 10 miliardów złotych wydatków. Zmianą przepisów, którą opracują ministrowie, tuż po świętach ma się zająć Sejm.

W najbliższych dniach wrócą pytania o Amber Gold, ponieważ w toczącym się w tej sprawie procesie gdański sąd wysłucha pierwszych mów końcowych. Mają je wygłosić: prokurator i przedstawiciel Komisji Nadzoru Finansowego. Zaplanowano to na czwartek. Na kolejnych posiedzeniach - w późniejszych dniach - głos mają zabrać oskarżeni i ich obrońcy. Według prokuratury, Marcin P. i jego żona stworzyli piramidę finansową i w latach 2009-2012 oszukali niemal 19 tysięcy klientów, którzy przekazali im 850 milionów złotych. Oskarżonym grozi do 15 lat więzienia.