Sąd apelacyjny w Belgradzie uchylił wyrok jednego roku więzienia dla Mirjany Marković, wdowy po byłym prezydencie Serbii i Jugosławii Slobodanie Miloszeviciu, i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy.

Mirjana Marković po obaleniu Miloszevicia uciekła w listopadzie 2000 roku do Rosji. W Belgradzie była sądzona zaocznie. W 2005 roku serbskie władze wydały nakaz jej aresztowania, zarzucając jej nadużycia finansowe, a także zlecenie zabójstwa dziennikarza. Moskwa odmówiła jednak ekstradycji. W 2010 r. władze rosyjskie poinformowały Belgrad, że Marković uzyskała azyl polityczny.

W pierwszej instancji w werdykcie wydanym w czerwcu ubiegłego roku sąd uznał ją za winną nakłonienia dwóch współpracowników - byłego członka rządu i dyrektora państwowej firmy zajmującej się handlem nieruchomościami - do przyznania niani jej wnuka apartamentu, który był własnością państwa.

Sąd apelacyjny wskazał we wtorek, że wyrok pierwszej instancji zawierał istotne naruszenia przepisów postępowania karnego, był niezrozumiały i sprzeczny z uzasadnieniem, które było niejasne i nie przedstawiało faktów będących przedmiotem postępowania dowodowego, co oznacza, że należy przeprowadzić nowy proces.

Miloszević, uważany przez Zachód za głównego sprawcę wojen na Bałkanach w latach 90., został aresztowany w Serbii w 2001 r. Przekazano go potem haskiemu trybunałowi ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii, był tam sądzony w procesie o ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości. Zmarł w areszcie w Hadze w 2006 r., zanim ogłoszono wyrok w jego sprawie.