"Wspaniałe wrażenia, duże show" - tak w rozmowie z dziennikarzami aktorka Joanna Kulig podsumowała 91. galę Oscarów. "Wielkie przeżycie. Bardzo się cieszę, że mogłam na nią dotrzeć" - podkreśliła gwiazda "Zimnej wojny" Pawła Pawlikowskiego.

"Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego mimo trzech nominacji nie zdobyła żadnego Oscara. We wszystkich trzech kategoriach, w których była nominowana - najlepsze zdjęcia, najlepszy reżyser i najlepszy film nieanglojęzyczny - zwyciężyła "Roma" Alfonso Cuarona. 

Żalu troszkę jest, ale "Roma" jest przepięknym filmem (...)  Dwa czarno-białe filmy, szkoda, że w tym samym czasie są, piękne oba, także czasami tak bywa... akurat wszystkie nasze nominacje zgarnęli, także trochę nam smutno - podkreśliła Joanna Kulig w rozmowie z dziennikarzami. Tak to jest w tych głosowaniach, że nie zawsze jest tak, jakby się chciało, żeby było. Każdy chce wygrać - tłumaczyła aktorka.

Z uśmiechem opowiadała tak także o samej oscarowej gali. Przygoda od Cannes do tego momentu tu,  to jakaś największa przygoda mojego życia i zawodowo i prywatnie, także bardzo się cieszę - powiedziała.

Było bardzo przyjemnie, wzruszająco - podkreślała podczas spotkania z dziennikarzami. Przeżycie duże, myślę, że pierwsze w moim życiu, nie wiadomo czy nie ostatnie, więc się cieszę, że w ogóle mogłam tutaj być i przyjść i cieszyć się i świętować nasze wspólne dzieło, bo naprawdę napracowaliśmy się przy tym dużo i to, że to ma taki sukces to jest wielkie szczęście.

Joanna Kulig opowiedziała też o swoich odczuciach związanych z byciem mamą. Aktorka niedawno urodziła syna. Jestem bardzo szczęśliwa i cieszę się, że wszystko się skończyło pozytywnie, że mały jest zdrowy i że wszystko jest dobrze - mówiła. Przyznała, że teraz skupia się na macierzyństwie, choć jednocześnie czyta wiele scenariuszy...

Zapowiedziała także, że niebawem do Polski.

Opracowanie: