Donald Trump polecił we wtorek Pentagonowi stworzenie nowego dowództwa wojskowego, odpowiedzialnego za działalność wojskową USA w przestrzeni kosmicznej. Według Associated Press decyzja ta jest wynikiem obaw prezydenta USA przed działaniami Chin i Rosji.

W wiadomości do szefa Pentagonu Jima Mattisa, opublikowanej przez Biały Dom, Trump zlecił mianowanie starszego oficera, który będzie nadzorował nowe dowództwo wojskowe. Jego celem, jak pisze AP, będzie nadzorowanie i organizowanie operacji kosmicznych, przyspieszanie postępu technicznego w tym zakresie oraz znajdowanie bardziej skutecznych sposobów na ochronę zasobów USA w kosmosie, przede wszystkim amerykańskich satelitów, niezbędnych dla sił amerykańskich w zakresie nawigacji, komunikacji i nadzoru.

Według AP decyzja Trumpa wynika z jego rosnących obaw przed działaniami Chin i Rosji, które, zdaniem amerykańskiego prezydenta, opracowują możliwości zakłócenia, wyłączenia lub nawet zniszczenia amerykańskich satelitów.

Przemawiając w Centrum Kosmicznym im. Kennedy'ego na Florydzie, wiceprezydent Mike Pence powiedział: "Nowa era amerykańskiego bezpieczeństwa narodowego w kosmosie zaczyna się dzisiaj".

Według jednego urzędników amerykańskiej administracji, na którego powołuje się AP, nowe dowództwo ma składać się z 600 pracowników, rekrutowanych z istniejących obecnie wojskowych biur kosmicznych. W następnych latach liczba ta ma zwiększyć się o 1000 osób, a całe przedsięwzięcie w najbliższych pięciu latach ma kosztować ok. 800 milionów dolarów.

W czerwcu Donald Trump zapowiedział, że poleci Pentagonowi utworzyć amerykańskie "siły kosmiczne" jako "oddzielny, lecz równorzędny" rodzaj sił zbrojnych. Wskazał dominację USA w przestrzeni kosmicznej jako kwestię bezpieczeństwa narodowego.

Nasze przeznaczenie poza Ziemią to nie tylko kwestia narodowej tożsamości, ale też narodowego bezpieczeństwa. Jeśli chodzi o obronę Stanów Zjednoczonych, nie wystarczy po prostu amerykańska obecność w kosmosie. To musi być amerykańska dominacja w kosmosie - mówił Trump.

Opracowanie: