Uwaga na czarny lód. Co to takiego? Specjaliści określają tak wyglądającą na czarną i mokrą, ale podmarzniętą jezdnię. Z takim zjawiskiem mamy do czynienia, gdy po opadach np. śniegu koła samochodu rozjeżdżą go, a temperatura jest ujemna.

Sygnał ostrzegawczy powinien dać nam system ASR. Kontrolka  pomarańczowa na desce rozdzielczej auta - która zapala się podczas ruszania - to znak, że mimo pozornie mokrej jezdni mamy do czynienia z lodem.

System skoryguje i ruszymy, ale to sygnał ostrzegawczy - mówi Jakub Jankowski - instruktor z Ośrodka Doskonalenia Techniki Jazdy w Lublinie.

W momencie ruszania zrywana jest przyczepność. Również w trakcie jazdy, gdy dodajemy gazu i nawet przy delikatnym dociśnięciu zapala się kontrolka. To oznacza śliskość. Auto rozpędzimy, jednak znacznie trudniej może być się zatrzymać. Przy lodzie, droga hamowania radykalnie się wydłuża. Nie ma to żadnej rady. Ważne, żeby odpowiednio skorzystać z systemu ABS, w który wyposażony jest obecnie niemalże każdy samochód - dodaje. Kierowcy zapominają, że jest on skuteczny tylko wtedy, gdy cały czas trzymamy pedał wciśnięty do oporu - podkreśla Jakub Jankowski.

Kierowcy niestety o tym zapominają i bardzo często podczas zajęć na ODTJ, gdy wykonujemy ćwiczenie na płycie poślizgowej przy pierwszym odezwaniu się ABS odpuszczają pedał, ponieważ boją się wpadnięcia w poślizg. A to największy błąd. Tak samo jest na lodzie. Jeśli system zacznie działać, tym bardziej dociśnijmy. Tylko wtedy koła nam się nie zablokują i wykorzystamy maksymalną siłę hamowania. Do tego dzięki ABS mamy możliwość sterowania pojazdem i ominięcia przeszkody - tłumaczy instruktor. Generalnie nie dajmy uśpić naszej czujności - apeluje Jakub Jankowski.

Nowoczesne systemy sprawiają, że czujemy się bezpieczniej, ale też musimy umieć z nich korzystać. Przeciwnie, jeśli sygnalizują nam, że zadziałały to znaczy, że powinniśmy się wykazać większą ostrożnością.

(ug)