Pierwsze w tym roku płatki śniegu nad Krakowem, Warszawą i Zieloną Górą mogą pojawić się we wtorek (20.11). Na szczęście będą to tylko opady deszczu chwilowo zamieniające się w śnieg, a nie regularne opady białego puchu. Temperatura będzie jednak cały czas spadać. W piątek na drogach może się pojawić lód.

Wyraźnie odczuwalne ochłodzenie, które towarzyszy nam od kilku dni, przysienie właśnie opady śniegu z deszczem. Wtedy też jeszcze mocniej odczujemy spadek temperatury w ciągu dnia, bo ma ona wynieść od 0 stopni Celsjusza w Białymstoku do 3 stopni w Szczecinie, Opolu i Gdańsku.

W środę (21.11) będzie podobnie, ale fala śniegu i deszczu (na przemian) przesunie się bardziej na wschód kraju i obejmie: Kielce, Lublin oraz Bydgoszcz. W Białystoku, natomiast, może już popadać śnieg.

Czwartek (22.11) zapowiada się wyjątkowo nieprzyjemnie w Krakowie, ponieważ synoptycy przewidują, że tego dnia w stolicy Małopolski pojawi się lód. Nad Katowicami, zaś, będą przechodziły opady śniegu z deszczem.

Chwilowy odpoczynek od zimowej aury w Polsce przyniesie piątek (23.11). Jednak nie będzie to długotrwały efekt, bo już w niedzielę (25.11) opady śniegu spodziewane są w Katowicach i Rzeszowie, a w Lublinie drogi mogą być oblodzone i przez to bardzo niebezpieczne. Z kolei: Warszawa, Bydgoszcz, Poznań i Zielona Góra - to śnieg z deszczem. Nad morzem i w Krakowie trzeba spodziewać się na zmianę deszczu i śniegu.

Deszcz ze śniegiem w poniedziałek (26.11) nie opuści stolicy Wielkopolski i regionu kujawsko-pomorskiego, a na Śląsku, na Podkarpaciu oraz w okolicach Krakowa ma padać marznący deszcz.

W znacznej części kraju rozpogodzi się we wtorek (27.11).

(nm)