Na trzy miesiące trafił do aresztu 18-latek z Zabrza, który zabił swoją matkę, ranił jej znajomego i sam się okaleczył. Posiedzenie sądu w sprawie mężczyzny odbyło się w szpitalu. Napastnik prawdopodobnie był pod wpływem dopalaczy.

O uzależnieniu 18-latka od dopalaczy zeznał zaatakowany przez niego przyjaciel matki. Rodzina planowała skierować mężczyznę na odwykowe leczenie.

Kiedy na miejsce przyjechały służby, napastnik zachowywał się jak po dopalaczach. Atakował ratowników medycznych, a do jego obezwładnienia potrzebnych było kilka policyjnych patroli.

18-latek był agresywny również po wybudzeniu ze śpiączki farmakologicznej w szpitalu.

Dramat rozegrał się mieszkaniu. 18-latek zaatakował matkę, kiedy spała. Podobnie jak jej znajomego.

Zranionemu w szyję mężczyźnie udało sie uciec do sąsiadów i wezwać pomoc.

Napastnik zranił nożem również siebie. Dlatego po obezwładnieniu zabrano go do szpitala.

(ug)