W co dziesiątej polskiej szkole w ogóle nie ma internetu. To najnowsze dane Państwowego Instytutu Badawczego NASK oraz Ministerstwa Cyfryzacji. Według planów - za dwa lata z sieci o prędkości co najmniej 100 Mb/sekundę mają korzystać uczniowie w całym kraju.

W co dziesiątej polskiej szkole w ogóle nie ma internetu. To najnowsze dane Państwowego Instytutu Badawczego NASK oraz Ministerstwa Cyfryzacji. Według planów - za dwa lata z sieci o prędkości co najmniej 100 Mb/sekundę mają korzystać uczniowie w całym kraju.
Zdj. ilustracyjne / Mark fairhurst /PAP/Photoshot

W 40 procentach polskich szkół deklarowana szybkość internetu to 10 megabitów na sekundę. W praktyce oznacza to, że gdy próbuje podłączyć się do niego 25 uczniów, to mamy sytuację podobną jak w 10 procentach placówek, w których nie ma go w ogóle. Efekt jest taki, jakby internet nie funkcjonował. W tym roku zgodnie z obowiązkiem mamy do podłączenia 1500 lokalizacji, czyli około 2 tysięcy szkół - podkreśla Bogdan Pawłowicz z Państwowego Instytutu Badawczego Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej. To właśnie ta jednostka odpowiada za podłączenie polskich szkół do internetu w ramach tzw. OSE, czyli Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej. Tym programem ma zostać objętych 100 procent polskich szkół. W tej chwili jest to około 30 tysięcy placówek. Ich liczba do 2020 roku na pewno zmniejszy się, w związku z likwidacją gimnazjów - dodaje Bogdan Pawłowicz w rozmowie z RMF FM.

Lekcje informatyki "na sucho" w co dziesiątej szkole

Mamy około 10 procent szkół w Polsce, gdzie internetu nie ma w ogóle. Lekcje informatyki odbywają się tam zupełnie "na sucho". Na mapie Polski łatwo znajdziemy też miejsca, gdzie szkoły korzystają z internetu o przepustowości nawet 300 megabitów na sekundę. Do końca 2020 roku szybki i bezpieczny internet ma być we wszystkich szkołach: zarówno państwowych, jak i prywatnych, żeby zlikwidować białe plamy. To nie będzie zmiana cywilizacyjna dla szkół położonych przy dużych aglomeracjach, ale będzie to zmiana dla placówek położonych tam, gdzie są miejsca nieopłacalne dla operatorów - podkreśla Bogdan Pawłowicz.

"Internet w telefonie jest szybszy niż w szkole"

Internet w naszych telefonach działa o wiele szybciej niż ten w szkole - przyznają w rozmowie z RMF FM uczniowie liceów. Internet w szkole jest, ale tylko pod hasłem. Korzystamy, jeśli uda się je podejrzeć. W telefonie nie możemy go używać. To, jak szybko działa, zależy od tego, ile osób z niego korzysta, jak podłączy się 15 osób na lekcji, to zaczyna zamulać na lekcjach informatyki. Bywa za dużo osób, za słaby internet, coś zaczyna się zawieszać i nie działać - przyznają w rozmowie z reporterem RMF FM uczniowie liceów z Kielc.

(mpw)