​Mężczyzna w stanie Utah wleciał małym samolotem we własny dom i zginął. Kilka godzin wcześniej został wypuszczony z aresztu, do którego trafił za pobicie żony.

Duane Youd został zatrzymany w niedzielę, po tym jak świadek zgłosił, że mężczyzna bije swoją żonę. Trafił do aresztu, z którego wyszedł jeszcze tego samego dnia za kaucją.

W nocy mężczyzna wrócił do domu, po czym odjechał samochodem. Dwie godziny później w ten sam budynek wleciała Cessna 525, niewielki samolot.

Dom stanął w płomieniach. Z budynku ewakuowała się żona mężczyzny i jej syn. Nic im się nie stało. Samolotem leciał jednak Duane Youd, który zginął na miejscu.

Jak poinformowała policja Youd był doświadczonym pilotem. Samolot wziął z firmy, w której pracował. Wiadomo, że maszyna wyleciała z Spanish Fork-Springville Airport.

Śledztwo w tej sprawie wciąż jest prowadzone. Policja jak na razie nie jest pewna motywów mężczyzny.

(az)