​Prezydent USA Donald Trump ogłosił stan zagrożenia w Kalifornii i zobowiązał rząd federalny do zabezpieczenia dodatkowej pomocy ze względu na pożary, które od 23 lipca pustoszą region i które zmusiły do ewakuacji prawie 38 tys. osób - podało EFE. Pięć osób zginęło w wyniku pożarów.

Trump autoryzował Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (Department of Homeland Security - DHS) i Federalną Agencję Zarządzania Kryzysowego (FEMA) do koordynowania działań pomocowych - podał Biały Dom w oświadczeniu.

Ogłoszenie stanu zagrożenia przez prezydenta Trumpa umożliwi dostęp do niezbędnego sprzętu i zasobów Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego (FEMA).

Strażakom nie udało się powstrzymać rozprzestrzeniania się pożarów w północnej Kalifornii, które już spustoszyły ponad 32,7 hektarów.

W hrabstwie Shasta pożary są zasysane przez silne wiatry, tworząc "ogniste tornada", które wyrywają drzewa i przewracają samochody. Obserwujemy wiry ognia - dosłownie można je opisać jako tornado - powiedział szef kalifornijskiego oddziału leśnictwa i ochrony przeciwpożarowej (CalFire) Ken Pimlott.

"Tornada ognia", to wirujące wiry powietrza, popiołu i ognia, które powstają, gdy unoszące się gorące powietrze zaczyna się obracać i tworzy wir, który wychwytuje łatwopalne gazy i fragmenty płonącej roślinności. Zwykle takie ogniste wiry trwają tylko kilka minut, ale mogą być bardzo niebezpieczne, ponieważ bardzo szybko mogą się przemieszczać. Mogą osiągać dziesiątki metrów wysokości.

W pożarach życie straciło pięć osób - strażak, operator spycharki, dwoje dzieci i ich babcia.

Jak podał portal cbc.ca służby poinformowały, że ponad 10 tys. osób pracuje przy gaszeniu 14 dużych pożarów.

W samym okręgu Shasta w nocy z czwartku na piątek pożary potroiły swoją powierzchnię. Sprzyjają im wysokie temperatury, niska wilgotność oraz wiatr.

Władze Kalifornii poinformowały, że ok. 38 tys. osób zostało ewakuowanych. Zniszczeniu uległo 500 budynków; kolejne 75 zostało uszkodzonych.

Biorąc pod uwagę powagę sytuacji, gubernator stanu Kalifornia Jerry Brown ogłosił w czwartek stan zagrożenia w hrabstwie Shasta, natomiast władze hrabstwa Riverside w południowo-wschodniej Kalifornii poinformowały w piątek o aresztowaniu osoby podejrzewanej o podłożenie ognia w Cranston. Jak podała prokuratura okręgowa, 32-letni Brandon McGlover został zatrzymany; postawiono mu 15 zarzutów karnych, a wyznaczona kaucja to 1 mln dolarów.

(az)