Belgijska para królewska - król Filip i królowa Matylda - wybiera się we wtorek do Sankt Petersburga na półfinał piłkarskich mistrzostw świata, w którym rywalem reprezentacji tego kraju będzie Francja - poinformowała w poniedziałek agencja prasowa Belga.

Do Rosji - ze względu na inne obowiązki - nie pojedzie natomiast szef belgijskiego rządu Charles Michel. Zapowiedział jednak, że mecz będzie oglądał razem z kibicami w miejscowości Braine-le-Comte, z której pochodzą uczestniczący w mundialu bracia Eden i Thorgan Hazardowie. 

Rząd belgijski będzie w Sankt Petersburgu reprezentował - mimo że w środę w Brukseli rozpoczyna się szczyt NATO - minister spraw zagranicznych Didier Reynders. 

Belgia po raz drugi w historii awansowała do półfinału mistrzostw świata. Największy sukces odniosła do tej pory w 1986 roku, kiedy w Meksyku zajęła trzecie miejsce. Teraz co najmniej powtórzy to osiągnięcie.

Półfinał Francja - Belgia rozpocznie się we wtorek o godz. 20 czasu polskiego. Następnego dnia w Moskwie o finał powalczą Anglia i Chorwacja.

(nm)