Znamy już przebieg wysłuchania Polski, które odbędzie się w najbliższy wtorek w Luksemburgu. W środę wieczorem zakończyła się burzliwa debata na ten temat unijnych ambasadorów.

Na sali podczas wysłuchania będzie obecny wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans, mimo że Polska dążyła do wyrugowania KE - argumentując, że instytucja nie jest członkiem Rady Unii Europejskiej.

To jednak Timmemrnas przedstawi na początku stan dialogu z Polską. Nie będzie za to zadawać pytań, ani podsumowywać wysłuchania i to jest po myśli Warszawy.

Potem przedstawiciel naszego kraju zabierze głos. Rozpoczną się pytania państw członkowskich. Każdy minister będzie mógł zadać jedno pytanie i dopytać. Wysłuchanie podsumuje przewodnicząca w Unii Bułgaria.

Tematem wysłuchania będą wszystkie zastrzeżenia KE, które skłoniły ją do wszczęcia - 20 grudnia - wobec Polski procedury art. 7. Polska dostała też potwierdzenie, że nie ma ograniczeń co do długości wystąpienia przedstawiciela władz w Warszawie ani w sprawie wielkości delegacji. 

W najbliższy wtorek odbędzie się pierwsza część wysłuchania, bo program spotkania Rady ds. ogólnych jest już dość mocno napięty. Dokończenie nastąpi już pod przewodnictwem Austrii w Radzie UE.
Zgodnie z procedurą art. 7, po etapie wysłuchania i po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego państwa członkowskie mogą stwierdzić, że istnieje wyraźne ryzyko poważnego naruszenia przez Polskę wartości unijnych. Potrzeba do tego większości czterech piątych głosów. Wcześniej Rada UE może jeszcze skierować zalecenia do władz w Warszawie.

(nm)