Wychodzisz z pracy i... nie możesz przestać o niej myśleć? Nie jesteś sam. Ten problem dotyczy nas coraz częściej. W Stanach Zjednoczonych przyznaje się do tego nawet 72 procent zatrudnionych. I właśnie amerykańscy psychologowie sugerują, co z tym zrobić. Naukowcy z Ball State University w Indianie przekonują na łamach czasopisma "Journal of Organizational and Occupational Psychology", że warto przed wyjściem zrobić krótki plan tego, co zostaje nam do zrobienia na kolejny dzień.

REKLAMA

Pośpiech, presja, stres, wszystko to sprawia, że coraz trudniej nam po powrocie do domu zapomnieć o pracy. Szczególnie dotyczy to osób, w których życiu właśnie praca - z różnych względów - zajmuje ważne, nawet centralne miejsce. Zdajemy sobie sprawę, że popołudnia i wieczory, nawet weekendy, marnujemy często na bezsensowne myślenie o tym, co mamy do zrobienia. Nie jesteśmy jednak w stanie nic z tym zrobić.

Dr Brandon z Ball State University wraz ze współpracownikami postanowił sprawdzić, czy pracownicy mają jakieś sposoby radzenia sobie z tym problemem. Zaprosił do udziału w badaniach 103 osoby, które wypełniały kwestionariusze dotyczące zadań, które w pracy wykonują i stopnia, w jakim są w stanie się po pracy zrelaksować. Analiza odpowiedzi pokazała, że uczestnicy eksperymentu przyznali się w sumie do stojących przed nimi 1127 zadań. I owszem, potwierdzili, że w większości mają problem, by zapomnieć o nich w czasie wolnym.

Jak można się było spodziewać, najwięcej kłopotów przysparzają nam sprawy, których nie udało się na koniec dnia pracy dokończyć. Idealnie byłoby w takim razie nie zostawiać niczego "na jutro" czy "na poniedziałek", to jednak z oczywistych względów niemożliwe. Psycholodzy postanowili sprawdzić, czy pomogłaby zmiana swego stylu pracy w taki sposób, by przed wyłączeniem komputera, czy wyjściem z pracy, zastanowić się chwilę i zapisać sobie plan, kiedy, co i w jaki sposób mamy następnego dnia pracy zrobić. Wygląda na to, że tak.

Jeśli masz na widoku terminowe zadanie, twój mózg będzie cię niepokoił mimowolnie o nim przypominając - tłumaczy dr Brandon Smit. Wygląda na to, że jesteśmy w stanie wyłączyć to przypominanie lub przynajmniej nieco je wyciszyć, jeśli potrafimy sobie zaplanować, w jaki sposób i kiedy będziemy w stanie to zadanie zrealizować - dodaje.

Niby nic, a podobno przynosi prawdziwą ulgę.

(mpw)