Znieczulenie ogólne, popularnie zwane narkozą, może już wkrótce być bezpieczniejsze i lepiej dopasowane do potrzeb organizmu pacjenta. Wszystko dzięki pracy naukowców z Uniwersytetu w Oksfordzie, którzy przeprowadzili dokładne badania procesu usypiania przed zabiegiem chirurgicznym. Wyniki tych badań, opublikowane w czasopiśmie "Science Translational Medicine" dokładniej wyjaśniają, co dzieje się w mózgu osoby poddawanej anestezji i jak ocenić, kiedy dawka środka znieczulającego jest wystarczająca.

REKLAMA

Leki znieczulające, podawane przez zabiegiem chirurgicznym, zwykle odbierają nam świadomość bardzo szybko. Badacze z Oksfordu postanowili znacznie zwolnić ten proces, co pozwoliło im dostrzec nowe objawy utraty świadomości i znieczulenia. W badaniach brało udział 16 ochotników, których usypiano z pomocą propofolu. Zamiast podawać lek według normalnej procedury, administrowano go wolniej, tak by utrata świadomości nastąpiła po około 45 minutach.

Mimo powszechności anestezji, medycyna wciąż nie do końca rozumie zmiany, które zachodzą w stanie znieczulenia ogólnego w organizmie pacjenta. Jego stan monitoruje się obserwując odruchy, tętno, czy częstość oddechów. Badacze z Oksfordu postanowili wykorzystać dokładniejsze metody, rejestrację sygnału elektroencefalograficznego (EEG) i badania aktywności mózgu z pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fNMR).

Badania elektroencefalograficzne 16 osób pokazały, że w miarę wzrostu poziomu leku usypiającego coraz większa liczba komórek nerwowych przechodzi w stan podobny do snu i można zauważyć chwilę, gdy dochodzi do nasycenia, kiedy mimo dalszego podawania leku sygnał już się nie zmienia. W badaniach z pomocą rezonansu magnetycznego uczestniczyło 12 osób. Pokazały one z kolei, kiedy nasza kora mózgowa przestaje przesyłać informacje o bodźcach czuciowych, stajemy się niewrażliwi na ból.

Co ważne, wyznaczone obiema metodami momenty utraty świadomości, kiedy pacjent przestaje reagować na bodźce i staje się niewrażliwy na ból, były zgodne. Wydaje się więc, że łatwiejsze do przeprowadzenia badanie EEG może być stosowane do oceny stanu pacjenta w stanie znieczulenia.

Różni pacjenci reagowali jednak na ten sam lek odmiennie, dlatego w każdym przypadku odpowiednią dawkę leku trzeba dobierać indywidualnie. Praca naukowców z Oksfordu powinna pomóc lepiej zrozumieć towarzyszące narkozie procesy i opracować metodę doboru dawki leku tak, by zapobiec przypadkom niekontrolowanych wybudzeń, a równocześnie ochronić pacjenta przed skutkami ubocznymi całej procedury.