Nie oddamy lasu – mieszkańcy jednej z dzielnic w Zielonej Górze podjęli się walki w obronie rosnącego pod ich oknami hektarowego lasu, przeznaczonego do wycięcia. Władze miasta chciały postawić tam osiedle domów jednorodzinnych.

REKLAMA

Mieszkańcy stworzyli nieformalny ruch oporu. - To zamach na przyrodę. Są tu brzozy, które trzeba hodować około 60 lat - argumentowali. Dodawali, że za wycięciem lasu nie pójdzie pojawienie się nowego parku.

Władze chciały porośnięty przez las sosnowy i brzozowy teren podzielić na około dziesięć działek budowlanych. Protestujący przeciw tej decyzji mieszkańcy zapowiedzieli, że zrobią wszystko, by nie dopuścić do zabudowy tego obszaru.