Uczestnicy ekspedycji Catlin Arctic Survey dotarli wczoraj do Bieguna Północnego i po raz pierwszy w historii... wywiercili tam dziurę. Wszystko po to, by spod lodu pobrać próbkę wody, która pomoże w badaniach wpływu ocieplenia klimatu na stan oceanów.

REKLAMA

Jak donosi brytyjski "Guardian", dojście do bieguna po lodowej pokrywie Oceanu Arktycznego zajęło polarnikom 60 dni. Pokonali w tym czasie 777 kilometrów. W trakcie wyprawy pobierali spod lodu próbki wody oraz morskiej flory i fauny, by zbadać, jak w związku z rosnącą zawartością dwutlenku węgla w atmosferze zwiększa się kwasowość oceanu.