Uczeni z uniwersytetu w Oxfordzie zastosowali nowoczesną technologię w grupie 30 ochotników, nękanych przez klaustrofobię. Po założeniu okularów uczestnicy doświadczenia znaleźli się w ciasnej windzie lub zatłoczonym wagonie metra.

REKLAMA

Połowie z nich pozwolono na uruchomienie znajomych mechanizmów strachu, drugiej części natomiast polecono podchodzenie do wirtualnych osób, patrzenie im w oczy lub stanie ramie w ramie.

Okazało się, że po ściągnięciu gogli i powrocie do rzeczywistości rzadziej wpadali oni w paranoję.

Zdaniem uczonych to początek nowego kierunku w terapii. Jak podkreślają, najtrudniejszym jej elementem jest skłonienie pacjenta do uwierzenia, że znajduje się w bezpiecznym miejscu i porzucenie patologicznych mechanizmów obronnych.

Jeśli przezwycięży opór, da sobie szansę na poprawę.

Inną przeszkoda mogą być względy czysto fizjologiczne. U niektórych osób kontakt z wirtualną rzeczywistością powoduje nudności. To także może stać się przeszkodą na drodze do przezwyciężenia paranoi.


(j.)