NASA publikuje najdokładniejsze do tej pory zdjęcie planetoidy Ultima Thule, tajemniczego obiektu 2014 MU69 z Pasa Kuipera, który 1 stycznia minęła sonda New Horizons. Próbnik, który 3,5 roku temu przesłał na Ziemię pierwsze dokładne zdjęcia Plutona i jego księżyców i tym razem nie zawiódł. Przesyła kolejne zdjęcia najdalszego do tej pory ciała niebieskiego, które pojazd z Ziemi zdołał odwiedzić.

REKLAMA

Zdjęcie wykonano z pomocą szerokokątnej kamery MVIC (Multicolor Visible Imaging Camera), która jest częścią instrumentu Ralph, z odległości 6700 km od planetoidy, zaledwie 7 minut przed chwilą maksymalnego zbliżenia. Obraz został zapisany w pamięci sondy w rozdzielczości 135 metrów na piksel i w tej postaci przesłany na Ziemię 18-19 stycznia. Naukowcy wykorzystali jeszcze narzędzia do obróbki obrazu, by lepiej pokazać szczegóły powierzchni.

Na powierzchni Ultima Thule można zaobserwować pewne formy terenu, szczególnie w pobliżu terminatora, linii rozdzielającej noc i dzień. Widać tam małe kratery o średnicy około 700 m i głęboką depresję na głowie "bałwanka", który planetoida przypomina, o średnicy około 7 km. Nie jest jasne, czy kratery to wynik uderzeń meteorów, czy też skutek zapadnięcia się powierzchni na przykład po uwolnieniu jakichś lotnych materiałów.

Na obu składających się na "bałwanka" kulach widać też zagadkowe jasne i ciemne ślady nieznanego pochodzenia. Naukowcy liczą na to, że z ich pomocą dowiemy się czegoś więcej o tym, jak planetoida powstała, w czasach gdy około 4,5 miliarda lat temu tworzył się Układ Słoneczny. Szczególne zainteresowanie budzi biały "kołnierzyk" widoczny prawidłowo w miejscu połączenia się kul.

Nowe zdjęcie zaczyna nam ukazywać pierwsze różnice budowy geologicznej obu kul i w związku z tym stawia przed nami kolejne zagadki - mówi szef programu naukowego sondy New Horizons, Alan Stern z Southwest Research Institute w Boulder. W ciągu kolejnego miesiąca spodziewamy się otrzymać zdjęcia z większą rozdzielczością i w kolorze, które pomogą odsłonić wiele tajemnic Ultima Thule - dodaje.

W tej chwili sonda New Horizons jest około 6,64 miliarda kilometrów od Ziemi i ucieka od Słońca z prędkością ponad 50000 km/h. Z tej odległości sygnał radiowy potrzebuje na dotarcie do Ziemi 6 godzin i 9 minut.